Chwilówki mogą zniknąć wkrótce z rynku. To efekt ewolucji oferty instytucji pożyczkowych oraz planowanych zmian w prawie
Vivus, największa na polskim rynku firma specjalizująca się w udzielaniu krótkoterminowych pożyczek gotówkowych w internecie, rozszerzyła działalność o produkty ratalne. Od kilku tygodni pod marką Zaplo oferuje pożyczki na kwotę do 7 tys. zł i z okresem spłaty wynoszącym maksymalnie rok. Dotychczas Vivus udzielał chwilówek na miesiąc i do kwoty 3,5 tys. zł. W ten sposób instytucja ta dołączyła do grupy firm, które wyrosły na pożyczkach krótkoterminowych, a teraz wchodzą w segment, w którym operował dotąd największy niebankowy pożyczkodawca w Polsce, czyli firmy Provident.
Pierwszym podmiotem na rynku, który rozpoczął ten trend, była spółka SMS Kredyt. W grudniu ubiegłego roku rozpoczęła udzielanie pożyczek ratalnych w kwocie do 7 tys. zł i okresem spłaty wynoszącym 3 lata. Podobną drogę obrała firma Kredito24.
– Wychodzimy z sektora typowych chwilówek udzielanych na 30 dni do 2 tys. zł, wprowadzając produkt Zaimo.pl, czyli pożyczki ratalne do 6 tys. zł i na 12 miesięcy – mówi Katarzyna Małolepszy, menedżer w Kredito24.pl.
W tę tendencję wpisują się również działania innego rynkowego potentata – Wongi.
– Wydłużyliśmy już termin spłaty pożyczki do 60 dni. Nie wykluczamy, że w przyszłości w naszej ofercie pojawi się także produkt ratalny – powiedział Marcin Borowiecki, dyrektor zarządzający Wonga.com w Polsce.
Skąd takie działania firm pożyczkowych, tłumaczy Loukas Notopoulos, szef Vivusa.
– O rozszerzeniu działalności zdecydowało kilka czynników, w tym sugestie klientów, którzy chcą pożyczać większe kwoty i spłacać je w ratach – wywodzi przedstawiciel Vivusa.
Podobnej argumentacji używa przedstawicielka Kredito24.pl. – Notowaliśmy dużą liczbę zapytań o spłatę ratalną ze strony klientów potrzebujących wyższych kwot pożyczek. Rozwiązanie takie daje dostęp do większego finansowania bez wpadania w pętlę zadłużenia np. poprzez zaciąganie kilku pożyczek w wielu firmach jednocześnie – wyjaśnia Katarzyna Małolepszy.
Ale na decyzje firm pożyczkowych rozszerzających ofertę o produkty ratalne wpływ mają również planowane zmiany w prawie. – Trwają prace nad ustawą, która regulować będzie działalność firm pożyczkowych. Jeżeli zostanie przyjęta w kształcie, jaki proponuje Ministerstwo Finansów, opłacalność udzielania pożyczek na najmniejsze kwoty i krótkie okresy spłaty znacznie się zmniejszy. Dlatego staramy się szukać nowych ścieżek rozwoju naszego biznesu – nie ukrywa przedstawiciel Vivusa.
Chodzi o projekt zmian ustawy o nadzorze oraz prawa bankowego, do którego założenia, przygotowane przez resort finansów, zostały przyjęte w kwietniu tego roku. Resort proponuje w nim nałożenie limitu na koszty pożyczek inne niż odsetki. Miałyby one wynosić jednorazowo 25 proc. i 30 proc. w skali roku, proporcjonalnie do okresu, na jaki pożyczka jest udzielana. Dodatkowo obowiązywać miałby limit 100 proc. kosztów pozaodsetkowych, którego nie można będzie przekroczyć niezależnie od okresu spłaty pożyczki. MF proponuje także, by w sytuacji, gdyby w ciągu trzech miesięcy klient ubiegał się o kolejną pożyczkę w tej samej firmie, z której usług już korzystał, koszty obu pożyczek mieściły się w jednym limicie. Ustawa ma szansę wejść w życie jeszcze w tym roku. – Przepisy te będą miały jeden podstawowy skutek dla rynku: praktycznie wyeliminują pożyczki na najmniejsze kwoty, zaciągane na kilka dni czy tygodni – uważa Łukasz Gębski, specjalista ze Szkoły Głównej Handlowej.
Na razie na zachodzące zmiany na rynku ze spokojem patrzą przedstawiciele firmy Provident, bo uważają, że nowa konkurencja w segmencie pożyczek ratalnych będzie walczyć o inną grupę docelową.
– Nasi klienci doceniają kontakt osobisty, a my pracujemy na bieżąco nad udoskonalaniem oferty produktowej, siłą marki oraz zwiększeniem dostępności produktów – zapowiada Katarzyna Jóźwik, członek zarządu Providenta.
Pod względem ceny pożyczek nowi gracze na rynku ratalnym mogą jednak z tą firmą konkurować. Pożyczając od Providenta 7 tys. zł na 60 tygodni i wybierając opcję obsługi w domu, trzeba będzie mu oddać ponad 13,7 tys. zł. Zaciągając pożyczkę tej samej wysokości w Zaplo.pl z rocznym okresem spłaty (firma nie pozwala na razie pożyczać na dłużej) trzeba będzie oddać ponad 11,1 tys. zł.