Rosną koszty zakupu polis majątkowych i zdrowotnych. To skutek ubiegłorocznej wojny cenowej na rynku ubezpieczeń komunikacyjnych, którą prowadziły głównie firmy directowe
Ceny ubezpieczeń / Dziennik Gazeta Prawna
Ubezpieczyciele zwiększają ceny polis ochronnych dla przedsiębiorstw. W niektórych przypadkach wzrosną one od początku 2012 r. nawet o 30 proc.
– Składki zwiększyły się dla klientów o wysokiej szkodowości oraz dla tych ryzyk, które są uzależnione od cen na rynkach reasekuracyjnych – wyjaśnia Leon Pierzchalski, dyrektor departamentu ubezpieczeń majątkowych w Uniqa.
Z wyższymi kosztami ubezpieczeń muszą się też liczyć branże stosujące najbardziej niebezpieczne technologie, a co za tym idzie – narażone na wybuchy czy pożary.
Wzrosły również – nawet o 15–20 proc. – ceny ubezpieczeń domów położonych na terenach, które często nawiedzają huragany albo terenach zalewowych – znajdujących się niedaleko rzek. Ubezpieczyciele znacznie skrupulatniej bowiem przyglądają się konstrukcji budowli i oceniają ryzyko związane z uszkodzeniem domu. Dotyczy to także mieszkańców regionów, w które kataklizmy nie docierają, ale których domy nie mają odpowiednich zabezpieczeń, np. przeciwpożarowych – choćby zwykłych piorunochronów. Za ubezpieczenie takich domów zapłacimy o kilkanaście procent więcej niż wcześniej.
Systematycznie rosną ceny np. ubezpieczeń zdrowotnych. Z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że w 2012 r. w porównaniu z sytuacją z roku poprzedniego zakłady zebrały o 19,45 proc. składki więcej (wzrost z 293 do 364 mln zł), podczas gdy liczba ubezpieczonych wzrosła zaledwie o nieco ponad 3 proc. – z 730 do 745 tys. Wzrosty były spowodowane m.in. faktem wprowadzenia na rynek ubezpieczeń na wypadek zachorowania na nowotwór, których składki są wyższe niż za zwykłą polisę zdrowotną.
Jednak duże ryzyko wypłat odszkodowań jest tylko jedną z przyczyn wzrostu cen tych polis. Innym powodem jest wojna cenowa, do jakiej doszło w 2012 r. w ubezpieczeniach komunikacyjnych. Wówczas obniżki i promocje dla kierowców wprowadzały przede wszystkim firmy directowe. Tłumaczyły to sytuacją na rynku. – Niska szkodowość, zwłaszcza na początku roku, pozwoliła firmom na obniżenie cen polis komunikacyjnych – informuje Rafał Karski, dyrektor sprzedaży i marketingu Liberty Direct. – To także wynik słabej sytuacji gospodarczej, która przełożyła się na mniejsze zainteresowanie produktami dobrowolnymi, a co za tym idzie – większą konkurencję cenową – dodaje.
Generalnie z danych przedstawionych po 2012 r. wynika, że stawki w OC dla osób fizycznych spadły o 1,03 proc. W AC rynek odnotował spadek średniej składki o 0,95 proc. Obecnie niskie ceny polis komunikacyjnych nadal się utrzymują. – W dziewięciu miastach wojewódzkich koszt najtańszej polisy jest co prawda niższy niż na początku roku, ale różnice w cenie wahają się od zaledwie 1 zł w Katowicach do 31 zł w Olsztynie – twierdzi Przemysław Grabowski, ekspert multiagencji CUK Ubezpieczenia.
Jednak nie jest wykluczone, że firmy wrócą do walki o klienta za pomocą stawek polis komunikacyjnych. – Mniejsi muszą to robić, chcąc zdobywać rynek, nawet kosztem ryzyka budowania portfela po cenach znacznie poniżej adekwatnego poziomu – podkreśla Zbigniew Jęksa, dyrektor departamentu underwritingu i sprzedaży korporacyjnej w Allianz.
To zaś może się przełożyć na dalszy wzrost cen innych ubezpieczeń. Firmy bowiem będą chciały w ten sposób poprawić swoją rentowność.