Osoby, które nie mają długów a otrzymują sms-y od firm windykacyjnych z prośbą o pilny kontakt mogą je zbagatelizować - twierdzi wiceminister sprawiedliwości Wojciech Hajduk. Jeśli jednak pojawiają się zbyt często o takim fakcie należy powiadomić policję.

To dlatego, że o ile przypominanie dłużnikom o spłacie długu w formie sms-a nie jest naganne o tyle już nękanie sms-ami jest niedopuszczalne - podkreśla wiceminister. Nie ma nic złego w tym, że wierzyciel wzywa dłużnika do zapłaty roszczenia, ale wysyłanie do innych osób sms-ów, które tylko wzbudzają obawy a niczego nie wyjaśniają jest niedopuszczalne - twierdzi wiceminister.

Dlatego jeśli sms-y od firm windykacyjnych będą się pojawiać zbyt często nawet w stosunku do dłużników adwokat Beata Cywińska radzi by zgłaszać taki fakt organom ścigania. Jeśli ktoś jest dłużnikiem nie oznacza, że nie ma prawa do prywatności, że możemy go nękać. Firma windykacyjna to nie komornik.

Oni nie mogą używać żadnych środków przymusu. Powinni jedynie mediować aby skłonić dłużnika do uregulowania długu - tłumaczy w rozmowie z IAR Cywińska. Błędne sms-y to zwykle efekt braku aktualizacji numerów telefonu. Wiadomości wysyłane są automatycznie. Ustawia się godzinę i nikt tego później nie weryfikuje - dodaje Cywińska.

Najczęściej pojawiające się treści brzmią: "Skontaktuj się w celu wyjaśnienia sprawy" lub "Prosimy o pilny kontakt pod numer x". Sms-y wysyłane są także do dłużników wobec, których zobowiązanie się już przedawniło albo zostało spłacone.