Chcesz dowiedzieć się więcej o ubezpieczeniach turystycznych? Przeczytaj odpowiedzi na pytania, które trafiły do naszej redakcji.

Czy klub ubezpieczy sportowca

Mój syn trenuje badmintona. Od niedawna jest licencjonowanym zawodnikiem. Część lata spędzi na obozie sportowym. Czy jako zawodnik jest ubezpieczony od nieszczęśliwych wypadków?

Tak

Każdy klub sportowy ma obowiązek ubezpieczenia swoich zawodników od następstw nieszczęśliwych wypadków. Są to ubezpieczenia grupowe. Najczęściej warunkiem wypłaty jest posiadanie ważnego zaświadczenie lekarskiego (karty zdrowia sportowca), potwierdzającego zdolność do wyczynowego uprawiania sportu. Grupowe ubezpieczenia dla klubów proponuje wiele towarzystw ubezpieczeniowych.
Ubezpieczenie sportowca może dotyczyć pełnej ochrony, przez 24 godziny na dobę, może mieć jednak zakres ograniczony i dotyczyć tylko czasu uprawiania sportu (treningi, zawody) oraz dojazdów. Polisy podstawowe przewidują wypłatę świadczenia w razie stałego uszczerbku na zdrowiu. Za nieco wyższą składkę można rozszerzyć ubezpieczenie o zwrot kosztów leczenia i ewentualnej rehabilitacji, zakupu protez, kul czy innych środków pomocniczych, zasiłek z tytułu niezdolności do uprawiania określonej dyscypliny sportu, lub sportu w ogóle, świadczenie z tytułu trwałej niezdolności do pracy. Ważnym uzupełnieniem pakietu dla sportowca jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej (OC).
Osoby, które często uczestniczą w zawodach i treningach za granicą powinny zadbać o poszerzenie ochrony poza kraj. Można też wykupić polisę na określony czas lub na konkretne zawody.

Czy warto mieć polisę na górskie wędrówki

Amatorska jazda na nartach po stoku na ogół powoduje konieczność wykupienia droższej polisy. Czy tak samo dzieje się w przypadku górskich wędrówek?

Nie

Choć tę sprawę ubezpieczyciele traktują bardzo indywidualnie. W jednym towarzystwie turystyka górska zostanie uznana za rekreacyjne uprawianie sportu, w innym – za aktywność o podwyższonym ryzyku. W tej kategorii mieszczą się dyscypliny, które wymagają pewnych umiejętności, a ich uprawianie wiąże się z większym niż przeciętne ryzykiem. Polisa obejmująca takie aktywności może być o ok. 20-25 proc. droższa od wariantu podstawowego. Na ogół jednak rekreacyjne chodzenie po górach powinno mieścić się w zakresie podstawowej polisy.
Najdroższe ubezpieczenia dotyczą sportów ekstremalnych. Tu także towarzystwa tworzą własne katalogi dyscyplin. Najczęściej mieszczą się w nich wspinaczka górska i skałkowa, speleologia, sporty motorowe lub motorowodne, motocross, myślistwo, sztuki walki i sporty obronne, kolarstwo górskie, narciarstwo poza oznakowanymi trasami zjazdowymi, skoki narciarskie, nurkowanie przy użyciu sprzętu specjalistycznego lub na bezdechu, canyoning, rafting, żeglarstwo oceaniczne, baloniarstwo, bungee, B.A.S.E. jumping (skakanie ze spadochronem z różnych obiektów), surfing, katesurfing, paralotniarstwo, spadochroniarstwo, szybownictwo, rajdy samochodowe. Za sporty ekstremalne uważa się również udział w wyprawach do miejsc charakteryzujących się ekstremalnymi warunkami klimatycznymi lub przyrodniczymi, np. góry powyżej 5500 m n.p.m., tereny lodowcowe (z wyłączeniem oznakowanych tras narciarskich), dżungla.

Czy mogę ubezpieczyć rower od kradzieży

Jeżdżę dużo na rowerze. Dojeżdżam do pracy, ale też odbywam długie wycieczki, z rowerem wyjeżdżam na wakacje. Mam niezły sprzęt, boję się kradzieży. Czy mogę ubezpieczyć mój rower?

Tak

choć niełatwo znaleźć ubezpieczenie, które gwarantowałoby wypłatę odszkodowania za rower skradziony, gdy był – dla przykładu – przypięty do stojaka przed sklepem. Większość polis dla cyklistów zawiera jedynie ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków, odpowiedzialności cywilnej rowerzysty, bagażu i casco roweru. Jednak casco zadziała tylko wtedy, jeżeli rower odbierze ktoś nam siłą (albo zostanie zniszczony w wyniku wypadku czy katastrofy). Zwykłej kradzieży nie dotyczy. Te towarzystwa, które godzą się ubezpieczyć rower od kradzieży np. spod sklepu, ograniczają ofertę do pojazdów nie droższych niż ..., nie starszych niż ..., zabezpieczonych odpowiednio solidnymi zapinkami (konieczny paragon), skradzionych tylko w dzień (godz. 6-22) i oznakowanych przez policję.
Warto jednak pamiętać, że ochrony roweru możemy też poszukać w ramach ubezpieczenia ruchomości – może to być element dodatkowy polisy dotyczącej ubezpieczenia mieszkania lub domu w różnych towarzystwach. Warto jednak dopytać, czy pomieszczenie, w którym przechowujemy rower (komórka, piwnica) jest objęte ubezpieczeniem mieszkania. Niektóre towarzystwa, by ubezpieczyć te miejsca, wymagają zainstalowania dodatkowych zamków, inne odmawiają ich ochrony.
Rower, który zabieramy na wakacje, może zostać ubezpieczony w ramach ubezpieczenia bagażu i sprzętu sportowego w ramach polisy turystycznej. Ale takie ubezpieczenie działa tylko w czasie objętych tą polisą wakacji.

Czy muzę płacić za zbędną ochronę

Moja mama, pani przed 80., wybiera się na wczasy do Egiptu. Pomagając jej się pakować, rzuciłam okiem na jej polisę i zobaczyłam, że wśród okoliczności, na wypadek których jest ubezpieczona, jest uprawianie sportów niebezpiecznych – nurkowanie, kitesurfing, sporty motorowodne. Mama zamierza wczasować się przy hotelowym basenie. Czy musi płacić za bezsensowne ubezpieczenie?

Nie

Ubezpieczenia zupełnie nieprzydatne znane są na rynku nie od dziś i mają nawet własna nazwę: puste ubezpieczenie. To taka umowa, która ze względu na warunki nie zapewnia w praktyce żadnej ochrony. Sztandarowym przykładem jest tu ubezpieczenie kredytu od następstw utraty pracy, które zostało sprzedane osobie będącej już na emeryturze albo bezrobotnej. Podobnie będzie, jeśli ubezpieczenie adresowane tylko do osób, które na przykład nie ukończyły jeszcze 60 lat zostanie sprzedane osobie starszej. Albo – jak w tym przypadku – ubezpieczenie dotyczące uprawiania sportów ekstremalnych kupi osoba nieusportowiona, wybierająca się wyłącznie na plażę. Ubezpieczenie takie oferowane jest na ogół w pakiecie (np. z imprezą turystyczną) i stanowi dodatkowy koszt dla klienta, sprzedawca natomiast czerpie z tego tytułu dodatkowy profit.
Sprzedaż niepotrzebnych ubezpieczeń jest nieuczciwa. Sytuację taką opisuje nawet kodeks cywilny (art. 806), w którym zapisano, że umowa ubezpieczenia jest nieważna, jeśli zajście przewidzianego w niej zdarzenia jest niemożliwe.