60 proc. majątku polskich firm jest objęte różnego rodzaju ubezpieczeniami. Łącznie w 2016 r. ubezpieczone było 460 mld zł obrotu rodzimych przedsiębiorców (co stanowi równowartość jednej czwartej polskiej gospodarki). Statystyki te podała wczoraj Polska Izba Ubezpieczeń, na zlecenie której firma Deloitte przygotowała raport o wpływie branży ubezpieczeniowej na życie Polaków.



Przedsiębiorcy najczęściej ubezpieczają swój majątek od skutków pożarów, kradzieży oraz zakłóceń produkcyjnych.
„Jednym z nowych źródeł ryzyka, przed którym ubezpieczają się firmy, są cyberataki na infrastrukturę krytyczną w dużych przedsiębiorstwach lub utrata cennych danych” – czytamy w raporcie.
Już czterech na dziesięciu przedsiębiorców obawia się ataków z sieci. Raptem rok temu tylko co trzeci. Zdaniem ekspertów ten strach jest jednak uzasadniony. Według danych Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej w 2016 r. było w Polsce ponad 700 tys. prób phishingu (próba wyłudzenia poufnych danych).
Polska Izba Ubezpieczeń przekonuje, że polisami coraz częściej interesuje się sektor MŚP. Co druga mała lub średnia firma ma wykupioną polisę OC. Obawiają się one roszczeń osób trzecich z tytułu odpowiedzialności producenta za wprowadzenie do obrotu wadliwego produktu.
Konsumenci coraz lepiej znają swoje prawa, przez co coraz częściej pozywają przedsiębiorców. A – jak przekonuje PIU – dla przeciętnego przedsiębiorcy, który nie ma wykupionego ubezpieczenia, jedna pomyłka produkcyjna oznacza najczęściej konieczność zamknięcia biznesu.
W ostatnich miesiącach widać też większe zainteresowanie ubezpieczeniem OC związanym z wykonywanym zawodem. Adwokaci, notariusze, architekci czy inżynierowie budownictwa mają obowiązek posiadania polisy. Do niedawna większość z nich zainteresowana była najtańszym ubezpieczeniem, byle tylko spełnić ustawowy wymóg. Aktualnie fachowcy decydują się na droższe, ale lepiej zabezpieczające przed błędem warianty.
„Na ubezpieczenia coraz częściej decydują się też menedżerowie wysokiego szczebla, osoby prowadzące działalność badawczą czy urzędnicy” – twierdzą autorzy opracowania.
Można w nim również znaleźć przypadki najbardziej spektakularnych likwidacji szkód w ostatnich latach. Jedna z największych strat była wyceniona na 110 mln zł. W 2015 r. firmie Coko-Werk spłonęła fabryka. Udało się ją odtworzyć po 16 miesiącach.
Największą szkodą przemysłową w historii III RP był pożar w Elektrowni Turów, który miał miejsce w Boże Narodzenie 1998 r. Konsorcjum trzech ubezpieczycieli wypłaciło wówczas 220 mln zł odszkodowania za uszkodzenie bloku elektrowni.
Rzecznik finansowy – w odniesieniu do ubezpieczeń wykupywanych przez osoby fizyczne, ale uwaga jest właściwa także do ubezpieczenia majątku firmy – apeluje, by dokładnie wczytywać się w zawierane umowy. W szczególności by przeanalizować wyłączenia umowne. W przeciwnym razie, może okazać się, że nasz majątek co prawda jest ubezpieczony od tornada lub wybuchu wulkanu, ale już poza zakresem ochrony jest np. uderzenie pioruna.