Obciążenie ryzykiem kursowym konsumenta samo w sobie nie powoduje znaczącej nierównowagi stron umowy o kredyt. A to dlatego, że bank nie ma wpływu na kurs wymiany waluty. Taką tezę postawił rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE w wydanej ostatnio opinii (sprawa C-186/16).
Sprawa dotyczyła sporu, jaki toczył się między rumuńskimi konsumentami a tamtejszym bankiem. Kością niezgody był kredyt zaciągnięty we frankach szwajcarskich, a konkretnie jeden z jego zapisów, zgodnie z którym pożyczkobiorcy mieli spłacać raty kredytu w walucie, w jakiej go zaciągnęli. Klienci uznali, że bank nie poinformował ich w sposób przejrzysty o tym, że w przyszłości będą występować spore wahania kursu franka. Twierdzili również, że bank mógł to przewidzieć. Uznali więc, że kredytodawca nie wywiązał się z ciążących na nim obowiązków. Uważali również, że wzrost kursu franka zaowocował powstaniem nierównowagi stron stosunku umownego.
Innego zdania był rzecznik generalny TSUE, do którego ostatecznie sprawa trafiła. Uznał on, że wymóg, aby warunki umowne zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem, nie może sięgać aż tak daleko, by nakazywać przedsiębiorcy, aby przewidział późniejsze nieprzewidywalne zmiany, takie jak np. wahania kursów wymiany walut. W opinii podkreślono również, że bank nie może ponosić konsekwencji wystąpienia takich zmian w przyszłości, już po zawarciu umowy. Rzecznik zaznaczył jednak, że przedsiębiorca powinien tak sformułować warunek dotyczący spłaty kredytu w walucie obcej, aby dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty zagranicznej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych.
W opinii wskazano także, że znaczącą nierównowagę stron umowy należy oceniać poprzez odniesienie do wszystkich okoliczności, które przedsiębiorca mógł w sposób uzasadniony przewidzieć w chwili zawarcia umowy. „Natomiast nierównowagi tej nie można oceniać w świetle zmian, które nastąpiły po zawarciu umowy, takich jak zmiany kursu walut, na które przedsiębiorca nie miał wpływu i których nie mógł przewidzieć” – skonkludował rzecznik.