Przedstawiciele Ministerstwa Energii potwierdzili we wtorek, że toczą się rozmowy o przyszłości dwóch najbardziej nierentownych kopalń: Sośnica i Krupiński. Zaprzeczyli natomiast, by resort wytypował kopalnie do zamknięcia oraz by planowano likwidację większości kopalń w Rudzie Śląskiej.

„Prawdą jest, że rozmawiamy ze stroną społeczną o przyszłości najbardziej nierentownych kopalń w branży górniczej tj. kopalń Sośnica i Krupiński. Poszukujemy dla tych zakładów rozwiązań, które pozwolą im odzyskać rentowność” – poinformował we wtorek wiceminister energii, pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Grzegorz Tobiszowski.

Kopalnia Krupiński należy do Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), natomiast Sośnica jest najbardziej nierentownym zakładem w Polskiej Grupie Górniczej (PGG).

Tobiszowski podkreślił, że na żadnym etapie prac restrukturyzacyjnych nie analizowano zamknięcia zakładów wchodzących w skład kopalni Ruda – to należąca do PGG kopalnia, która powstała 1 lipca tego roku z trzech kopalń w Rudzie Śląskiej: Bielszowice, Halemba-Wirek oraz Pokój.

Już wcześniej PGG zapowiedziała, że wydzielona część majątku kopalni Pokój trafi w przyszłym roku do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK), jednak węgiel ze złóż tej kopalni nadal będzie wydobywany od strony dawnej kopalni Bielszowice, i wzbogacany w zakładzie przeróbczym Bielszowic - w ramach kopalni zespolonej Ruda.

We wtorek resort energii podał, że integracja zakładów w kopalni Ruda ma pozwolić optymalnie wykorzystać infrastrukturę połączonych kopalń.

„Do Spółki Restrukturyzacji Kopalń trafić mają jedynie niektóre elementy infrastruktury powierzchniowej kopalni, m.in. zakład przeróbki mechanicznej Ruchu Pokój. Węgiel z tego zakładu będzie trafiał do zakładu przeróbczego Ruchu Bielszowice, który dotychczas nie był wykorzystywany w sposób optymalny” – podał resort energii.

Program naprawczy PGG przewiduje znaczne nakłady inwestycyjne - w przypadku rudzkich kopalń jest to ok. 231 mln zł w ciągu dwóch najbliższych lat – wskazują przedstawiciele ministerstwa, argumentując, że tym bardziej nie ma mowy o likwidacji kopalń w Rudzie Śląskiej.

W komunikacie Ministerstwo Energii zaprzeczyło, jakoby wytypowało zakłady do zamknięcia. „W spółkach węglowych wdrażane są programy naprawcze, których celem jest optymalizacja funkcjonowania zakładów górniczych. Na chwilę obecną żadna z górniczych firm nie przewiduje zamykania zakładów” – czytamy w informacji resortu, będącym odpowiedzią na wtorkową publikację Dziennika Gazety Prawnej.

Gazeta napisała, że rząd ma listę kopalń, które są trwale nierentowne; według dziennika nawet sześć z nich może czekać likwidacja, bez której niemożliwe będzie uratowanie branży. Władze szukają teraz sposobu na przekazanie tej niepopularnej politycznie decyzji – czytamy w publikacji. Gazeta zaznaczyła, że lista nie ma statusu formalnego dokumentu i nie oznacza, że decyzja już zapadła.

Przekazywanie zamykanych kopalń lub ich części do SRK w celu wygaszenia wydobycia umożliwia tzw. ustawa górnicza. Obecnie oficjalnie wiadomo o planie przekazania do spółki restrukturyzacyjnej majątku kopalń Jas-Mos (w Jastrzębskiej Spółce Węglowej; to część kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie) i części kopalni Pokój (w Polskiej Grupie Górniczej, część kopalni Ruda).

Podjęto też rozmowy – co potwierdził we wtorek wiceminister Tobiszowski - o przyszłości kopalni Krupiński (w JSW) i Sośnica (PGG).

Prezes Katowickiego Holdingu Węglowego Tomasz Cudny poinformował również we wtorek PAP, że w kontekście przekazania do SRK niebawem będą też podjęte rozmowy ze związkami dotyczące rudzkiej części katowickiej kopalni Wujek – chodzi o tzw. Ruch Śląsk w Rudzie Śląskiej. Natomiast katowicka kopalnia Wieczorek najdalej w pierwszym kwartale 2018 r. ma być przyłączona do kopalni Murcki-Staszic, a zbędny majątek Wieczorka trafi do SRK. Także kopalnia Wujek w Katowicach docelowo ma być częścią kopalni Murcki-Staszic.

PGG nie skomentowała natomiast dotąd informacji o możliwym przekazaniu do SRK także kopalń Sośnica i Rydułtowy, czego obawiają się związkowcy.