Europa odchodzi od technologii opartych na węglu. Ucieczka francuskich firm z polskiej energetyki to tego przejaw
W tym roku najprawdopodobniej dojdzie do sprzedaży należącej do francuskiego koncernu EdF Elektrowni Rybnik. Reuters sugeruje również, że o sprzedaży elektrowni w Połańcu myśli Engie (dawniej GdF Suez). Pół roku temu ta druga firma zapowiedziała rezygnację z budowy elektrowni Łęczna. Wycofywanie się firm z rynku nie jest niczym nadzwyczajnym. Tym razem jednak to przejaw szerszego zjawiska. Niepokojącego z punktu widzenia polskiej energetyki i górnictwa.
W przypadku obu francuskich firm planowana sprzedaż polskich aktywów ma związek z coraz powszechniejszym w Europie trendem odwrotu od technologii węglowych. Przyjęta przez EdF strategia zakłada koncentrację działalności na energii jądrowej. Przychody ze sprzedaży aktywów węglowych mają być zainwestowane właśnie w tę gałąź energetyki, EdF przymierza się do aktywnego udziału w brytyjskim programie energetyki jądrowej.
Od węgla – nawet szerzej – od paliw kopalnych odchodzi również Engie. – Naszą strategią jest zmniejszenie udziału działań, które są narażone na wahania cen surowców – mówił w ubiegłym tygodniu prezes i dyrektor generalny tej firmy Gerard Mestrallet, zapowiadając jednocześnie sprzedaż swoich aktywów cieplno-energetycznych w „krajach dojrzałych”. Jeszcze w ubiegłym roku koncern zapowiedział sprzedaż wartych 1 mld dol. udziałów w azjatyckich elektrowniach węglowych.
Francja nie jest niestety wyjątkiem. Wielka Brytania właśnie zamknęła swoją ostatnią kopalnię węglową i zapowiada, że do 2025 r. taki sam los spotka wszystkie elektrownie węglowe w tym kraju. Niemiecka strategia zakłada, że udział OZE w produkcji energii elektrycznej ma się zwiększyć z obecnych 26 proc. do 80 proc. w 2050 r. To ambitne wyzwanie, jeśli wziąć pod uwagę, że dziś wciąż jeszcze 44 proc. produkowanej u naszego zachodniego sąsiada energii pochodzi z elektrowni węglowych, chociaż paliwo do nich w coraz większym stopniu jest importowane. Podczas gdy w 1980 r. wydobywano w Niemczech jeszcze prawie 87 mln ton węgla kamiennego, w 2014 r. już tylko 7,5 mln. W Stanach Zjednoczonych od 2009 r. zamknięto dwieście elektrowni węglowych. Na energetykę odnawialną w coraz większym stopniu stawiają również Chiny, które zawiesiły na trzy lata wydawanie zgód na otwarcie nowych kopalń węgla. Ważnym czynnikiem jest fatalny w tym kraju stan środowiska.
Co z tego wszystkiego wynika dla Polski? Że coraz trudniej będzie znaleźć partnera do inwestycji energetycznych. Dobrym wskaźnikiem będą wystawiane właśnie na sprzedaż przez Francuzów elektrownie – w przypadku Rybnika sprawa będzie zapewne prostsza, bo w grę wchodzi czeski koncern energetyczny EPH, a zainteresowana może być również Enea. Aktywa ciepłownicze mógłby przejąć PGNiG Termika. W przypadku Elektrowni Połaniec, według Reuters, Engie będzie prowadzić rozmowy z lokalnymi partnerami, co oznacza, że nabywcą może być któryś z polskich koncernów.
To byłby kolejny spory wydatek, bo aktywa EdF mają wartość ok. 2 mld zł. A według szacunków ministra energetyki Krzysztofa Tchórzewskiego polskie koncerny powinny na inwestycje wydać do 2025 r. 50 mld zł. Nie licząc ewentualnych wydatków na górnictwo... Pieniędzy na te inwestycje nie da się pozyskać na giełdzie, w sytuacji odwrotu od technologii węglowych ciężko będzie o pozyskanie ewentualnego partnera branżowego. Instytucje finansowe także są coraz mniej zainteresowane tym sektorem.
Od lat już nie można liczyć na finansowanie technologii węglowych przez takie instytucje jak Bank Światowy, EBOR czy EBI. Sęk w tym, że w ostatnich miesiącach zaczynają dołączać do nich przedsiębiorstwa prywatne. O zakręceniu kurka finansowego dla inwestycji węglowych zakomunikowali już tacy giganci rynku finansowego jak ING czy Axa. W listopadzie Allianz ogłosił, że wycofa się z finansowania górnictwa i firm energetycznych, które wytwarzają energię z węgla lub których obroty powyżej 30 proc. związane są z węglem.
Wygląda więc na to, że finansowanie spadnie na barki państwowych firm i rodzimych banków.
17 proc. to udział węgla w europejskim miksie energetycznym
0,4 proc. o tyle wzrósł światowy popyt na węgiel w 2014 r.
130 GW taką moc OZE zainstalowano na świecie w 2014 r.