"Pracujemy nad domknięciem dokumentacji, by być gotowym z uruchomieniem postępowania zintegrowanego z końcem tego roku. Dostaliśmy pozytywne stanowisko Komisji Europejskiej, by wyłączyć je z prawa zamówień publicznych" - powiedział Jacek Cichosz, prezes spółki PGE EJ1.

Postępowanie zintegrowane ma na celu pozyskanie technologii dla elektrowni jądrowej wraz z generalnym wykonawstwem EPC, zapewnienie dostaw paliwa jądrowego i usług powiązanych, zapewnienie dostawy usług w zakresie prowadzenia i utrzymania ruchu elektrowni wraz z programem budowy kompetencji w spółce PGE EJ 1. Celem jest też pozyskanie zaangażowania kapitałowego inwestora strategicznego/partnera biznesowego, jak również wypracowanie koncepcji finansowania inwestycji wraz z potwierdzeniem zainteresowania wsparciem przez właściwe Agencje Kredytów Eksportowych, instytucje finansowe lub banki komercyjne.

Cichosz poinformował, że zakończony został dialog wstępny i otrzymano pięć deklaracji uczestnictwa w postępowaniu.

"Otrzymaliśmy deklaracje uczestnictwa od wszystkich kluczowych dostawców technologii: Westinghouse, GE Hitachi, Electricite de France / Areva, koreańskiego KEPCO oraz kanadyjskiego SNC-Lavalin Nuclear Inc (CANDU)" - powiedział prezes.

Nie jest znany skład poszczególnych konsorcjów, będzie on znany na etapie składania wniosków kwalifikacyjnych. Etap kwalifikacji ma się zakończyć w połowie przyszłego roku.

"Zakładamy, że przez kwalifikacje przejdą trzy konsorcja. Z doświadczeń zagranicznych, wiemy że to optymalna liczba z punktu widzenia konkurencyjności i sprawności prowadzenia postępowania w założonym czasie" - powiedział Cichosz.

Złożenie ofert przewidziane jest na 2018 rok, a wybór oferty na połowę 2019 roku. Spółka informowała wcześniej, że oferenci będą przedstawiali oferty w dwóch wariantach: 2-4 bloki o mocy 2.700-3.500 MWe netto oraz 1-2 bloki o mocy 1.100-1.700 MWe netto. Wybór jednego z wariantów zależeć będzie od szeregu uwarunkowań, w tym rynkowych.

Prezes odniósł się do informacji, jakie na początku tygodnia pojawiły się w niektórych chińskich mediach, że przy okazji szczytu gospodarczego szesnastu krajów Europy Środkowo-Wschodniej i Chin "16+1" mogą być podpisane umowy ws. finansowania i budowy polskiej elektrowni jądrowej.

We wtorek w Suzhou odniósł się do nich prezydencki minister Krzysztof Szczerski. Jak mówił, w Pekinie nie będzie porozumienia ws. nuklearnej technologii w Polsce; Chiny promują taką koncepcję, ale jeśli kiedykolwiek jest ona do zrealizowania, to w dalekiej przyszłości - zapowiedział.

"Z punktu widzenia doświadczenia, z punktu widzenia regulatora, nie chcemy być pierwszym - poza Chinami - krajem na świecie, który miałby przechodzić przez licencjonowanie technologii chińskiej" - podkreślił szef PGE EJ1.

Jak powiedział, z perspektywy PGE EJ1 i krajowego dozoru jądrowego, należy rozważyć te technologie, które istnieją, są eksploatowane czy też te, które są budowane. "To oznacza, że mają zezwolenia dozorów jądrowych na budowę i wykonane analizy bezpieczeństwa" - podkreślił Cichosz.

Nie wykluczył jednak, że chińskie instytucje mogłyby być zaangażowane w finansowanie przedsięwzięcia. "Jeśli chodzi o zaangażowanie finansowe, to nie wykluczamy takiego scenariusza" - powiedział.

Na obecnym etapie PGE EJ 1 rozważa trzy potencjalne lokalizacje elektrowni na terenie trzech pomorskich gmin: „Choczewo” i „Lubiatowo-Kopalino” w gminie Choczewo oraz „Żarnowiec” w gminach Krokowa i Gniewino.

W marcu przyszłego roku planowane jest rozpoczęcie badań środowiskowych i lokalizacyjnych w pełnym zakresie, rozpisano już przetargi w tej sprawie. Zakończono też opracowanie wstępnego etapu identyfikacji infrastruktury towarzyszącej.

W 2019 roku planowane jest uzyskanie decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych i decyzji o ustaleniu lokalizacji, a także decyzji zasadniczej dla budowy EJ.

Cichosz poinformował, że do czasu wydania decyzji zasadniczej koszty inwestycji nie powinny przekroczyć 1 mld zł.

Spółka stoi na stanowisku, że dla podjęcia decyzji o realizacji inwestycji konieczne jest wypracowanie mechanizmów wsparcia, które zwiększyłyby stabilność i przewidywalność prowadzenia projektu, budowy i eksploatacji elektrowni.

"Przygotowujemy kompleksowy dokument dotyczący tego, co powinno być elementem rozmów na temat mechanizmów wsparcia dla elektrowni jądrowej. Przeanalizowany został kontrakt różnicowy, będziemy rozpoznawać też wariant pozyskania środków z funduszu modernizacyjnego czy tzw. +funduszu Junckera+. Przeanalizujemy również możliwość pozyskania środków dostępnych z Euratomu. Dochodzą także kwestie gwarancji, niezbędnych do uzyskania kredytów z agencji kredytów eksportowych" - powiedział prezes PGE EJ1.

Dodał, że na cenę wytworzenia energii w elektrowni jądrowej wpływają trzy czynniki: koszt pozyskania finansowania, CAPEX i współczynnik obciążenia EJ, czyli czas pracy w systemie.

"Szacujemy, że zmiana efektywnego oprocentowania o 1 proc. przekłada się na ok. 8-10 euro różnicy ceny wytworzenia energii, czyli ok. 10 proc. wahania ceny. Zmiana nakładów CAPEX na poziomie 10 proc. oznacza 5-7 proc. różnicy w cenie energii, w przypadku obciążenia niższego o 10 proc. od tego oczekiwanego na poziomie 90 proc., wahania ceny są również kilkuprocentowe" - powiedział.

Spółka PGE EJ 1 odpowiedzialna jest za przygotowanie i wybudowanie elektrowni jądrowej o mocy ok. 3000 MW. W 2014 roku PGE podpisała z Tauronem, Eneą i KGHM umowę w sprawie objęcia przez te firmy łącznie 30 proc. udziałów w spółce celowej PGE EJ 1.

Nowy rząd nie wyklucza realizacji projektu budowy elektrowni jądrowej. Krzysztof Tchórzewski, minister energii, mówił kilka dni temu, że taka inwestycja powinna być brana pod uwagę, ale uruchomienie elektrowni jądrowej nie rozwiąże problemów energetycznych kraju i powinno być traktowane tylko jako uzupełnienie krajowego miksu energetycznego. Zauważył, że tego typu inwestycji na świecie nie dało się zrealizować bez zaangażowania państwa.