Po publikacji DGP upadła idea przeniesienia pracowników spółki zależnej PGNiG na Kaszuby.
Pod koniec lutego opisaliśmy kontrowersyjny pomysł przeniesienia firmy Operator Systemu Magazynowania (OSM) i większości jej pracowników ze stolicy do województwa pomorskiego. Spółka, która zajmuje się m.in. udostępnianiem pojemności kluczowych dla bezpieczeństwa energetycznego kraju podziemnych magazynów gazu ziemnego, jest formalnie zarejestrowana we wsi Dębogórze na Kaszubach (tam znajduje się jeden ze zbiorników gazu). Mimo to zarówno zarząd, jak i gros zatrudnionych specjalistów pracuje w Warszawie. Jak argumentują reprezentujące załogę związki zawodowe, jest to uzasadnione logistycznie – pracownicy firmy uczestniczą bowiem często w spotkaniach, których większość odbywa się w stolicy (np. w siedzibie Urzędu Regulacji Energetyki). Do OSM przyjeżdżają też osoby, które zajmują się obsługą poszczególnych magazynów, zlokalizowanych m.in. na Pomorzu, ale także na południu kraju czy w Wielkopolsce.
Fizyczne przenosiny OSM mogłyby się wiązać z ryzykiem odejścia z pracy przynajmniej części specjalistów (znacznie ponad połowa zatrudnionych w OSM zadeklarowała, że nie chce wyjeżdżać z Warszawy), co z kolei wiązałoby się z ryzykiem powstania luki kadrowej. Związkowcy z OSM przekonywali przy tym, że o nowych specjalistów nie byłoby tak łatwo, bo przeszkolenie np. dyspozytorów wymaga odbycia przez nich co najmniej rocznego stażu. W opinii pracowników spółki, którzy pisali w tej sprawie zarówno do parlamentu, jak i do rządu, przenosiny mogłyby stanowić zagrożenie dla sprawnej kontroli nad stanem magazynów gazu.
Nic więc dziwnego, że pomysł przeniesienie siedziby OSM i większości jego pracowników wywołał zainteresowanie, a nawet niepokój w Urzędzie Regulacji Energetyki. OSM formalnie należy w 100 proc. do Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, pełni jednak równocześnie bardzo ważną rolę operatora systemu. To oznacza, że przedsiębiorstwo jest odpowiedzialne m.in. za świadczenie usług niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania systemu gazowego w Polsce i musi przy tym dbać, by wszystkie podmioty, które są użytkownikami instalacji magazynowania, miały do nich równy dostęp, na takich samych zasadach i nie były w żaden sposób dyskryminowane.
Jak podkreśla URE, żadna zmiana lokalizacji biur i miejsca pracy specjalistów nie może mieć negatywnego wpływu na wypełnianie przez spółkę wynikających z prawa energetycznego obowiązków operatora systemu magazynowania. Dlatego też urząd zapowiadał, że będzie oczekiwał wyjaśnień w tej sprawie.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, władze PGNiG nie forsują już przeprowadzki. Wiele wskazuje na to, że pracownicy OSM pozostaną w dotychczasowym miejscu w biurowcu przy al. Jana Pawła II w stolicy. – Z informacji, jakie otrzymaliśmy od spółki OSM, wynika, że plany przeniesienia zarządu oraz większości zatrudnionych przez tę firmę specjalistów z Warszawy na Pomorze są już nieaktualne – potwierdza nasze informacje Agnieszka Głośniewska z URE.
– Rezygnacja z planu przeniesienia firmy byłaby dobrym rozwiązaniem dla pracowników i samej spółki – mówi nam Grażyna Niedzielska, przewodnicząca zakładowej Solidarności w OSM. Na razie jednak zarówno koncern gazowniczy, jak i przedstawiciele jego spółki zależnej unikają jednoznacznej deklaracji w tej sprawie. Dorota Gajewska, rzeczniczka prasowa PGNiG, która jeszcze kilka tygodni temu obszernie uzasadniała ideę przenosin, mówiąc m.in., że funkcjonowanie zarządu OSM oraz pracowników tej firmy poza jej rejestrową siedzibą, w odrębnych lokalizacjach, to sytuacja niestandardowa i nieuzasadniona ekonomicznie – tym razem odesłała nas do władz Operatora. – Temat jest w dalszym ciągu przedmiotem analiz organów korporacyjnych spółki, a wszelkie nowe informacje w tej sprawie zostaną w pierwszej kolejności przekazane pracownikom – odpowiedziała na nasze pytania Aleksandra Małyszko, kierownik działu taryf i strategii OSM.
Przenosiny OSM mogły się wiązać z odejściem części pracowników firmy
Różne zadania, różne siedziby
W grupie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa jest blisko 40 spółek bezpośrednio i pośrednio zależnych oraz powiązanych z koncernem. Ponad połowa z tych podmiotów – podobnie jak Operator Systemu Magazynowania – należy w 100 proc. do PGNiG. Inne w pełni kontrolowane przez koncern firmy to m.in. Polska Spółka Gazownictwa, która pełni funkcję krajowego operatora systemu dystrybucyjnego, PGNiG Obrót Detaliczny, będący sprzedawcą energii, czy PGNiG Termika, do której należą m.in. stołeczne elektrociepłownie Siekierki oraz Żerań. Ich siedziby mieszczą się w Warszawie. Inne spółki zależne PGNiG są zlokalizowane poza stolicą, np. Geofizyka Kraków czy Geofizyka Toruń, a nawet poza granicami naszego kraju. Poszukiwawczo-wydobywcze przedsiębiorstwo PGNiG Upstream International jest zlokalizowane w Norwegii (najważniejsza część jego działalności dotyczy złóż węglowodorów na terenie koncesji znajdujących się na szelfie Morza Norweskiego), natomiast spółka Polish Oil and Gas Company – Libya BV ma siedzibę w Amsterdamie.
W historii PGNiG były już wcześniej przypadki przenosin siedzib firm zależnych. Dotyczyło to m.in. takich spółek jak Exalo Drilling, która jest jedną z największych w Europie Środkowo-Wschodniej firm wiertniczo-serwisowych, wykonującą wiercenia lądowe czy zajmująca się inwestycjami gazowniczymi i naftowymi PGNiG Technologie. Pierwsza z nich przeniosła się z Warszawy do Piły, druga – z Warszawy do Krosna. Zarówno Exalo Drilling, jak i PGNiG Technologie powstały jednak w wyniku połączenia mniejszych podmiotów, które w większości miały siedziby właśnie w tych miejscowościach, do których przeniosły się biura skonsolidowanych podmiotów. Przed dwoma laty formalnie siedzibą Operatora Systemu Magazynowania również przestała być stolica. Adresem OSM jest od tego czasu wieś Dębogórze w województwie pomorskim. Spółka ma tam jeden budynek, w którym w pięciu pomieszczeniach pracuje kilka osób. OSM jest za to właścicielem części budynku w centrum Warszawy i to tam znajdują się jego główne biura oraz pracuje gros pracowników spółki.