Najnowszy projekt zmiany ustawy o rehabilitacji przewiduje ograniczenie wysokości ulgi dla przedsiębiorców, którzy współpracują z zakładami zatrudniającymi osoby niepełnosprawne. W skrajnych przypadkach mogłoby to oznaczać, że rynek ulg w obowiązkowych wpłatach na PFRON, warty w ubiegłym roku 600 mln zł, skurczy się o ok. 60 proc.

Stan obecny

Obecne przepisy ustawy o rehabilitacji (ustawa z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych - tekst jednolity Dz.U. 2011 nr 127 poz. 721 z późn. zm.) określają, że każda firma, która zatrudnia minimum 25 pracowników w przeliczeniu na pełne etaty musi zatrudniać minimum 6 proc. osób z aktualnym orzeczeniem o niepełnosprawności. Firma, które nie zatrudnia wymaganych 6 proc. pracowników niepełnosprawnych musi co miesiąc płacić obowiązkową wpłatę - zwaną potocznie karą - do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Ile ona wynosi? Miesięcznie jest to 1537 zł za każdy etat brakujący do wymaganego wskaźnika 6 proc.

Zgodnie jednak z art. 22 ustawy o rehabilitacji firma może uzyskać ulgę w comiesięcznych karach na PFRON pod warunkiem, że zakupi produkt lub usługę - z wyłączeniem handlu - od firmy, której załogę stanowią w przynajmniej 30 proc. osoby z najcięższymi ubytkami sprawności i schorzeniami (tzn. z orzeczeniami o znacznym stopniu niepełnosprawności lub umiarkowanym z grupy tzw. schorzeń specjalnych - tzn. niewidomi, psychicznie chorzy, upośledzeni umysłowo, z epilepsją lub całościowymi zaburzeniami rozwojowymi). Zgodnie z obecnym brzmieniem art. 22, ust. 8 pkt 2 ustawy o rehabilitacji ulga może wynieść dla firmy kupującej nawet 80 proc. kwoty miesięcznej kary. 20 proc. musi być obecnie wpłacana co miesiąc do PFRON-u.

Kary do PFRON co miesiąc płaci w Polsce ponad 26 000 firm (dane: wrzesień 2014)

Wspomniany artykuł zawiera także szczegółowy algorytm, który określa, jak wyliczana jest ulga. Przykładowa firma usługowa, która zatrudnia 100 osób, w tym 30 proc. załogi ma odpowiednie orzeczenia o niepełnosprawności, może miesięcznie udzielić swoim kontrahentom ulg w maksymalnej wysokości 161 tys. złotych (przy założeniu równej płacy dla całej załogi na poziomie 2 000 zł brutto). To ma się jednak zmienić.

Proponowane zmiany

Projekt ustawy z dnia 18 lutego br. o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz ustawy o zmianie ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym przewiduje szereg zmian.

Proponowane nowe brzmienie art. 22 rozszerza katalog wyłączeń kiedy ulga nie może być udzielona. Dotyczy to zakupu produktu lub usługi w zakresie nie tylko handlu (jak dotychczas), ale także najmu, dzierżawy lub leasingu. To nie budzi zastrzeżeń.

Spór dotyczy natomiast regulacji art. 22 w zakresie udzielania ulg kontrahentom. Do tej pory ulga mogła wynosi nawet 80 proc. kwoty miesięcznej kary. Tymczasem nowelizacja proponuje, by maksymalnym pułapem ulgi było 30 proc. miesięcznej kary. To może znacząco ograniczyć skalę udzielanych ulg i zainteresowanie nimi.

W 2014 roku firmy zatrudniające niepełnosprawnych udzieliły swoim kontrahentom ulg w karach na PFRON w łącznej kwocie ponad 600 mln złotych

29 tys. niepełnosprawnych straci pracę?

- Efektem proponowanej zmiany art. 22 ustawy o rehabilitacji będzie realna groźba utraty 29 tys. miejsc pracy najciężej poszkodowanych osób niepełnosprawnych - alarmuje dr Marek Łukomski, prezes Platformy Integracji Osób Niepełnosprawnych (PION) - Porozumienia Przedsiębiorczości Społecznej.

Marek Łukomski zwraca ponadto uwagę na dobrą nowelizację ustawy o rehabilitacji z 2011 roku, kiedy to ściśle powiązano udzielanie ulg firmom kupującym z poziomem zatrudnienia osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności lub umiarkowanym z grupy schorzeń specjalnych. Wartość udzielonych ulg nie może obecnie przekroczyć wskaźnika wynagrodzeń dla tych osób w danej firmie.

- Pracownicy niepełnosprawni to dla mnie nie żadne statystyki, ale konkretne osoby, które znam i które boją się o swoje miejsca pracy. Dla nich praca to całe życie - mówi Marta Jabłońska, przewodnicząca zarządu Stowarzyszenia EKON, które zatrudnia ponad 1000 osób, w znakomitej większości niepełnosprawne. Zatrudnieni przez EKON niepełnosprawni pracują m.in. jako personel sprzątający w hotelach sieci Hilton i Radisson oraz w hipermarketach Real, Auchan, Carrefour i Media Markt.

- Dla mnie argumentacja, że obniżenie ulg dla firm płacących kary na PFRON spowoduje masowe zwolnienia niepełnosprawnych, jest oparta na nierealnych założeniach i jest wróżeniem z fusów. Kiedy rok temu zrównywano wysokość dopłat dla firm z otwartego i chronionego rynku pracy też straszono, że spowoduje to masową utratę miejsc pracy przez osoby niepełnosprawne zatrudnione w zakładach pracy chronionej. Tymczasem nic takiego nie nastąpiło. Pytanie zatem brzmi: czy chcemy chronić rzeczywiście miejsca pracy niepełnosprawnych czy raczej przedsiębiorstwa, które korzystają ze wsparcia PFRON. Jeśli chcemy chronienia miejsc pracy niepełnosprawnych to rozmawiajmy o rozwiązaniach, gdzie dotacje PFRON idą za pracownikiem, a nie zasilają funduszy firm - mówi Marek kowalski, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Niemal 230 000 pracowników niepełnosprawnych otrzymuje co miesiąc dofinansowanie do pensji (dane: grudzień 2014)

- Projekt tej zmiany ustawy o rehabilitacji Lewiatan złożył już 2 lata temu i nie jest to w żadnym wypadku korzystanie z gorączki kampanii wyborczej. Zmiana ma na celu ukrócenie patologii i nadużyć niektórych firm i przeciwdziałanie zaburzaniu konkurencji. W naszej opinii dawanie ulgi firmie w wymiarze aż 80 proc. kary taką konkurencję zaburza - dodaje Kowalski.

Sposób na unikanie kar PFRON - spółki-córki

Niektóre firmy znalazły już sposób, by legalnie unikać kar na PFRON z tytułu niezatrudniania wymaganych 6 proc. załogi z orzeczeniem o niepełnosprawności.

- Niemal wszyscy moi kontrahenci nie są zainteresowani otrzymaniem ode mnie prawa do ulgi w karach na PFRON, choć zatrudniam niepełnosprawnych według ustawowych wymogów i mogę takie ulgi udzielać. Firmy, które znam, wolą zamiast tego tworzyć spółki-córki, w których rozlokowują - przynajmniej na papierze - swoich pracowników, żeby uniknąć wpadnięcia w obowiązek wpłat na PFRON - mówi prezes spółdzielni socjalnej z Wielkopolski.

Mechanizm jest zatem dość prosty i CAŁKOWICIE zgodny z literą prawa. Firma tworzy spółkę zależną, do której przenosi formalnie część pracowników tak, by nigdy nie przekroczyć pułapu 25 pełnych etatów, co powodowałoby konieczność płacenia comiesięcznych kar na PFRON.

- Wiem, że takie sposoby są przez firmy stosowane. To tylko pokazuje absurdy prawa w zderzeniu z realiami. - komentuje Kowalski.

***

Konferencję w sprawie skutków proponowanych zmian w art. 22 ustawy o rehabilitacji zorganizowała 26 marca Platforma Integracji Osób Niepełnosprawnych (PION) kierowana przez Marka Łukomskiego wraz z przedsiębiorstwem EKON, szerzej znanym z zatrudniania tzw. "mrówek", czyli osób niepełnosprawnych w stopniu znacznym i umiarkowanym, które mają m.in. schorzenia psychiczne. To właśnie "mrówki" zapełniły w dużej mierze salę konferencyjną podczas "Zgromadzenia Społecznego" na Stadionie Narodowym, którego celem było zaalarmowanie o negatywnych - zdaniem organizatorów - efektach proponowanych zmian w prawie. Wydarzenie obsługiwała agencja PR.

Wśród zaproszonych gości znalazło się trzech kandydatów na urząd prezydenta RP: Wanda Nowicka, Anna Grodzka i Janusz Palikot. Pojawiła się tylko A. Grodzka. Na wydarzenie zaproszono również bezskutecznie prezes PFRON Teresę Hernik oraz ministra Jarosława Dudę, pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych.