Gaz łupkowy i emisja dwutlenku węgla - te dwa tematy zdominują początek roku w Unii. I tymi tematami żywo zainteresowana jest Polska.

W styczniu Komisja Europejska powinna ogłosić czy zdecyduje się na unijne regulacje zaostrzające wydobycie gazu łupkowego. Poznamy też propozycje dotyczące bardziej ambitnych planów klimatycznych.

Bruksela od kilku miesięcy mówi, że Unia Europejska powinna zobowiązać się do większej redukcji emisji dwutlenku węgla niż przewidują to obecne plany - czyli zmniejszenie emisji CO2 o jedną piątą do 2020 roku. Do tej pory przeciwna temu była Polska, której gospodarka jest oparta w większości na węglu. Polscy europosłowie argumentowali, że odbije się to negatywnie na przemyśle, który ucierpiał na skutek kryzysu. „Cele ekologiczne nie mogą być osiągnięte poprzez zmniejszenie konkurencyjności przemysłu europejskiego. Ochrona środowiska TAK, ale nie za wszelką cenę” - podkreślał europoseł Bogusław Sonik.

Jeśli chodzi o łupki, to hamulcowym też jest Polska, która z Wielką Brytanię stworzyła koalicję niezadowolonych państw. „Z tej pierwszej rundy jeśli chodzi o łupki Komisja Europejska może wyciągnąć tylko jeden wniosek - nie będzie łatwo wprowadzać jakichkolwiek ograniczeń i obciążeń administracyjnych” - powiedział Polskiemu Radiu europoseł Konrad Szymański. Warszawa obawia się, że jakiekolwiek unijne regulacje środowiskowe utrudnią, lub wręcz uniemożliwią wydobycie gazu łupkowego w przyszłości.