Grupa energetyczna Tauron może na około dwa lata wstrzymać funkcjonowanie elektrowni węglowych o mocy 360 megawatów.

Drugi producent energii elektrycznej w Polsce prowadzi rozmowy z PSE Operator, firmą zarządzającą przesyłową siecią energetyczną w kraju, w sprawie pokrycia kosztów wstrzymania trzech turbin o mocy 120 MW – powiedział dzisiaj w Warszawie prezes Tauronu, Dariusz Lubera.

Elektrownie, który miały być wyłączone z eksploatacji w okresie najbliższych dwóch lat, będą trzymane w rezerwie wobec spodziewanego niedostatku energii w latach 2016-2017.

Energia elektryczna na 2013 rok potaniała w zeszłym roku o 18 proc. do 176,76 zł za megawatogodzinę, gdyż spadająca konsumpcja podważyła marżę zysku w elektrowniach opalanych węglem. W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku produkcja energii przez Turon spadła o 14 proc. Firma zrezygnowała z wytwarzania energii z nierentownych elektrowni węglowych.

Jak powiedział wiceprezes Krzysztof Zawadzki, obecnie w Polsce nie ma takiej elektrowni węglowej, która pokrywałaby koszty produkcji łącznie z ceną zezwolenia na emisję CO2.

Poczynając od przyszłego roku producenci energii w Polsce będą stopniowo płacić coraz więcej za uprawnienia emisyjne. Po wprowadzeniu w UE systemu zezwoleń w 2005 roku, polskie firmy dostawały takie zezwolenia za darmo. Ze względu na konieczność ochrony środowiska oraz stan techniczny, w latach 2016-2020 Polska będzie musiała zamknąć elektrownie o łącznej mocy 4,68 gigawatów.