Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył w środę w Moskwie, że projekt gazociągu Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec będzie realizowany. Zapewnił, że Rosja nie ma obecnie problemów z wymaganymi zezwoleniami ani też z realizacją projektu "własnymi siłami".

Putin mówił o tym podczas forum energetycznego w Moskwie, komentując słowa prezydenta USA Donalda Trumpa, który niedawno na forum ONZ ostrzegał Niemcy przed zależnością energetyczną od Rosji.

Rosyjski prezydent zapewnił, że Nord Stream 2 to projekt "czysto komercyjny", związany ze wzrostem konsumpcji gazu Europie i spadkiem wydobycia w krajach europejskich.

Przekonywał, że dostawy gazu rurociągiem z Rosji do krajów europejskich są optymalne i że cena surowca zawsze będzie konkurencyjna. Oceniał, że amerykański gaz skroplony na rynku europejskim jest droższy od rosyjskiego surowca o około 30 procent.

Jeśli Europa będzie kupować ten droższy o 30 proc. gaz, to ogólna konkurencyjność gospodarki niemieckiej spadnie i jest to "oczywisty fakt" - ocenił.

Putin zapewnił, że projekt Nord Stream 2 będzie realizowany. Rosja - jak mówił - "świetnie rozumie realia", realizuje projekt własnymi siłami i "nie ma z tym problemów". Według jego słów Rosja nie ma też problemów z otrzymywaniem zezwoleń związanych z projektem.

Zgodnie z obecnym planem Nord Stream 2 ma być gotowy pod koniec 2019 roku i wtedy też Rosja zamierza ograniczyć przesyłanie gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Budowie Nord Stream 2 sprzeciwiają się obok Ukrainy także Polska i kraje bałtyckie.

Partnerami rosyjskiego Gazpromu w tym projekcie jest pięć zachodnich firm energetycznych: austriacka OMV, niemieckie BASF-Wintershall i Uniper (wydzielona z E.On), francuska Engie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell.