Decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego oznacza, że nie trzeba wprowadzać zmian w pozwoleniu zintegrowanym, na podstawie którego funkcjonuje huta. Sędzia tłumaczyła, że jeżeli strona skarżąca niektóre przepisy pozwolenia ma wątpliwości, to może walczyć w sądzie powszechnym w innym postępowaniu. W tym sąd nie dopatrzył się uchybień ze strony KGHM.
Rolnicy ze stowarzyszenia ProNatura zapowiedzieli odwołanie.
Stowarzyszenie zaskarżyło w WSA decyzję ministra środowiska i dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego pozwalającą na działalność głogowskiej huty, wskazując, że istnieje podejrzenie, iż zakład zatruwa środowisko. Dlatego rolnicy apelowali m.in. o nakazanie firmie prowadzenia przeglądu ekologicznego. Kombinat odpowiadał, że nie jest to konieczne, gdyż ma pozwolenie zintegrowane, wymagające bardziej szczegółowej kontroli niż taki przegląd. Podczas kontroli Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nałożył jednak w 2017 r. mandat 300 zł na pracownika KGHM. Spółka potwierdza, że doszło do przekroczenia czasu pracy na mniejszych emitorach, ale nie jest to podstawą do cofnięcia pozwolenia na działalność.
Janusz Piątkowski, dyrektor departamentu polityki ekologicznej w KGHM, przekonywał na sali sądowej, że skarżący nie przedstawił dowodów, iż huta szkodzi środowisku i zdrowiu mieszkańców. – Dane GUS nie wskazują, żeby umieralność w tym regionie była wyższa niż gdzie indziej – mówił podczas rozprawy.
Przekroczenia stężeń arsenu / Dziennik Gazeta Prawna
Bogusław Barnaś ze stowarzyszenia Pro-Natura wskazywał z kolei, że rekordowe stężenie arsenu w powietrzu wykazane przez WIOŚ w 2017 r. zbiegło się w czasie z uruchomieniem nowego pieca zawiesinowego, który miał obniżyć emisję zanieczyszczeń. W Głogowie spadła ona znacząco w 2017 r., gdy z powodu awarii nowy piec nie pracował niemal miesiąc.
W pozwoleniach zintegrowanych oraz pozwoleniach na wprowadzanie gazów i pyłów do powietrza wielkość emisji arsenu określana jest wyłącznie dla arsenu w pyle zawieszonym PM10. – Pewne ilości pierwiastka z instalacji huty mogą być potencjalnie emitowane w kroplach cieczy (mgła) zawierających rozpuszczone związki arsenu. Wyemitowana mgła mogłaby osadzać się na unoszonych w powietrzu pyłach, wzbogacając je w arsen. Weryfikacja wymagałaby dodatkowych analiz. Stąd nałożono na hutę obowiązek analizy związków arsenu emitowanych z instalacji w pełnym cyklu jej pracy po wykonaniu działań modernizacyjnych – mówi nam Michał Nowakowski, rzecznik dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego.
– Będą prowadzone dodatkowe badania, także arsenu, po tym, jak piec w Głogowie będzie miał pełną moc produkcyjną, czyli w drugim półroczu 2018 r. Wyniki przedstawimy w 2019 r. – zapewnił w rozmowie z DGP Marian Knop, główny inżynier ochrony środowiska i zarządzania majątkiem w Hucie Miedzi Głogów. – Zmiana technologii pieca z szybowego na zawiesinowy pozwala nam zmniejszyć emisję arsenu o 42 proc. Przed zmianą technologii wielkość emisji dopuszczanej pierwiastka w pyle PM10 dla całego zakładu wynosiła 1497 kg na rok. Po modernizacji huty miedzi emisja została obniżona do 865 kg na rok. Po uruchomieniu nowej suszarni koncentratu schodzimy do 742 kg – wylicza. Badania specjacyjne KGHM przeprowadzi z wyprzedzeniem, bo konkluzje BAT (najlepszych dostępnych technologii), które ich wymagają, obowiązują od 2020 r.
Pro-Natura przypominała również, że z badań przeprowadzonych w tym roku przez Instytut Medycyny Pracy w Łodzi (przy wsparciu KGHM i miasta Głogowa) wynika, że w grupie 2 tys. mieszkańców przekroczenie normy arsenu w moczu ma co piąty badany. W tym roku również analizy prof. Jana Lubińskiego z Zakładu Genetyki w Szczecinie wykazały, że przekroczone normy arsenu są rakotwórcze – szczególnie dla kobiet.
Po naszych publikacjach od 12 lutego sprawie postanowiła przyjrzeć się wrocławska prokuratura. Na razie analizuje materiały.