Po naszych publikacjach wrocławscy śledczy sprawdzą, czy działalność KGHM nie szkodzi zdrowiu mieszkańców regionu.
Dziś decyzję o tym, czy tzw. pozwolenie zintegrowane pozwalające na prowadzenie działalności przez Hutę Miedzi Głogów (HMG) jest prawidłowe, będzie podejmował Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Niezależnie od jego postanowień sprawę szkodliwości zanieczyszczeń powietrza arsenem zbada Prokuratura Regionalna we Wrocławiu. Chce sprawdzić, czy działalność zakładu należącego do KGHM nie szkodzi zdrowiu mieszkańców regionu. Taka decyzja podjęta została po tekstach DGP. Od 12 lutego piszemy o rekordowych przekroczeniach stężeń tego toksycznego pierwiastka w powietrzu w 2017 r. oraz o walce mieszkańców Dolnego Śląska o czyste powietrze.
– Nie zdążymy przystąpić do sprawy w WSA, bo nie udało nam się zebrać wszystkich dokumentów i dokładnie przeanalizować wszystkich kwestii – przyznaje prokurator Beata Lorenc-Kociubińska, naczelnik V wydziału sądowego. Jednak wrocławska prokuratura będzie sprawę pilotować i jeżeli uzna, że wyrok jest niesłuszny, to ma stosowne narzędzia pozwalające na zaskarżenie rozstrzygnięcia. Lorenc-Kociubińska w rozmowie z DGP zapewniła, że prokuratorzy biorą arsen pod lupę i sprawy nie zostawią.
Skargę do WSA na działalność huty złożyli rolnicy ze stowarzyszenia Pro Natura. Zarzucają oni kombinatowi szkodliwą działalność. Argumentują swoją decyzję tym, że w pozwoleniu zintegrowanym nie ma podstawowych zapisów zobowiązujących HMG m.in. do dokonywania przeglądów ekologicznych.
– Nie ma podstaw faktycznych, aby nakazać takie działania Hucie Miedzi Głogów w czasie, gdy pracujemy w oparciu o pozwolenia zintegrowane. Ich uzyskanie wymagało znacznie szerszej informacji o hucie niż wymaga tego przegląd ekologiczny – tłumaczy Justyna Mosoń, rzeczniczka Polskiej Miedzi. – Gdyby to jednak nastąpiło, to będziemy się odwoływać. Nadal będziemy pracować w oparciu o decyzję z dwunastoma zmianami – zapowiada. Pozwolenie zintegrowane dla HMG jest bezterminowe i aktualizowane wraz ze zmianami technicznymi w instalacjach. Tych było już 14, a Pro Natura zaskarżyła trzynastą zmianę, która zakładała zmienione parametry nowej suszarni koncentratu miedzi (parowej w miejsce gazowej z lat 70. XX w.) oraz pieca do prażenia koncentratu miedzi poprzez obniżenie zawartości węgla organicznego i siarki (instalacja w fazie rozruchu).
– Obydwie instalacje są proekologiczne, obniżają wielkość emisji pyłowo-gazowych z HMG jako całości, a pozwolenie zintegrowane obniża emisję dopuszczalną niektórych substancji, w tym arsenu, w pyle PM10 – przekonuje Mosoń.
Ale nie ma odpowiedzi na pytanie, czemu stężenie arsenu w Głogowie biło rekordy akurat w 2017 r., wtedy gdy KGHM Polska Miedź uruchomił największy na świecie nowoczesny piec zawiesinowy, który m.in. miał ograniczać emisję zanieczyszczeń.
– Piec został zbudowany według standardu BAT, najlepszych dostępnych technik. Czynników, które zwiększyły emisyjność, może być kilka, w tym np. zakup zagranicznych koncentratów gorszej jakości. Zawsze były kupowane z powodów technologicznych, ale pytanie, jakiej jakości są teraz. KGHM emituje arsen. Problem trzeba badać, by go zminimalizować. Współpracowaliśmy z samorządami. Ja nigdy arsenowego problemu KGHM nie ukrywałem – mówi nam Herbert Wirth, który szefował KGHM w latach 2009–2016.