Prairie Mining, która chce budować kopalnie Jan Karski i Dębieńsko, poskarżyła się premier Beacie Szydło i rozważa pozew do trybunału arbitrażowego.
Australijczycy dostrzegli sukces funduszu Abris, który wygrał ostatnio z Polską w arbitrażu przy Izbie Handlowej w Sztokholmie. Domaga się on 2 mld zł odszkodowania za przymuszenie go do sprzedania w 2014 r. udziałów banku FM Bank PBP. Polska również podpisała z Australią umowę o ochronie wzajemnych inwestycji (bilateral investment treaty), co pozwala firmom z tego kraju dochodzić swoich praw w arbitrażu.
– Prairie Mining rozważa taki ruch, ale zastrzega, że wykona go w ostateczności, jeśli polska strona będzie utrudniać im planowane inwestycje – twierdzą nasze źródła znające szczegóły sprawy. Australijczycy mogliby się domagać nie tylko 100 mln zł już poniesionych kosztów na przygotowanie budowy dwóch kopalń, ale i odszkodowania z tytułu utraty potencjalnych korzyści. A te mogłyby być liczone w miliardach złotych.
Wyścig o pierwszą tonę
Otwarcie kopalni Jan Karski nie byłoby na rękę lubelskiej Bogdance, która batalię o tamtejsze złoża przegrała z Prairie w wojewódzkim sądzie administracyjnym (teraz sprawa jest w NSA).
Na Dębieńsko oko ma Jastrzębska Spółka Węglowa, największy w UE producent węgla koksowego (baza do produkcji stali), która kilka miesięcy temu przegapiła przejęcie nieczynnej kopalni od upadającego NWR za 2 mln euro. Koncesja na Dębieńsko zachowa ważność pod warunkiem, że inwestor wydobędzie pierwszą tonę węgla do 2018 r. Australijczycy wystąpili już ponad pół roku temu do resortu środowiska o przedłużenie tego terminu. Do dziś nie dostali odpowiedzi.
Na Lubelszczyźnie też sytuacja jest patowa, mimo starań samorządów o nową kopalnię. – Prairie nie ma decyzji środowiskowej, która pozwoliłaby wystąpić o koncesję wydobywczą. Główny geolog kraju, wiceminister środowiska Mariusz Orion Jędrysek, w piśmie do samorządowców zarzuca im, że wspierają tylko jedną firmę. Daje do zrozumienia, iż Australijczycy nie wywiązują się z zapisów koncesji poszukiwawczej.
Jak ustalił DGP, Prairie poskarżyła się już premier Beacie Szydło, o wyjaśnienia poprosiła też Ambasada Australii w Polsce.
Najbardziej zaawansowane kopalnie. Na papierze
Prairie Mining na nasze pytania o arbitraż nie odpowiada wprost. Prezes spółki Ben Stoikovich zapewnia, że Jan Karski i Dębieńsko to najbardziej zaawansowane projekty budowy nowych kopalń węgla w Polsce, a nawet całej Europie.
– Niezbędne jest uzyskanie zgód i decyzji administracyjnych, np. koncesji wydobywczej dla kopalni Jan Karski. Prairie Mining liczy na wydanie tych decyzji zgodnie z obowiązującym prawem przez właściwe organy – mówi Stoikovich. – Nowe kopalnie są w Polsce niezbędne, nie widzę powodów, dla których urzędnicy mieliby opóźniać postępowania, co może z kolei prowadzić do opóźnień w budowie kopalń. Prawo jest w tej kwestii jasne i procedury powinny przebiegać terminowo i sprawiedliwie – dodaje.
Minister Jędrysek zapewnił DGP, że wbrew opinii lubelskich samorządowców nie mówi „nie” australijskiemu inwestorowi. – Przedsiębiorca w ramach koncesji poszukiwawczej zobowiązany został do wykonania 23 odwiertów, zrobił 8 – mówi Jędrysek. I wyjaśnia: – Skierowane 18 sierpnia do pani premier pismo Prairie Mining Limited zgodnie z zasadami zostało przesłane do ministra środowiska, z prośbą o wyjaśnienia. 12 września udzieliłem szczegółowych odpowiedzi na wszystkie zarzuty. Przekazane zostały pani premier tego samego dnia i najprawdopodobniej niebawem trafią do spółki.
– Rzecznik PiS oświadczyła, że wypowiedź ministra Jędryska nie jest ani stanowiskiem rządu, ani prezesa Rady Ministrów. Więc mój komentarz w tej sprawie jest zbędny – tłumaczy prezes Stoikovich.
Wygrana Abrisu może zachęcić innych
– Fakt przegrania przez Polskę arbitrażu z Abrisem nie oznacza, że każdy kolejny inwestor, który zdecyduje się na takie rozwiązanie, będzie miał większe szanse – twierdzi Mariusz Karłowski, prezes Europejskiego Centrum Arbitrażu. Choć przyznaje, że wygrana Abrisu będzie zachęcać innych inwestorów do częstszego wykorzystywania tego sposobu dochodzenia roszczeń.
– Racji inwestora i szans na wygraną nie można przesądzać z góry. Nie znamy argumentacji inwestora wynikającej z oficjalnego stanowiska, które będzie przedstawiane w postępowaniu przed trybunałem – mówi Karłowski. Zwraca uwagę, że przewagi w sporach – zwłaszcza z udziałem podmiotów prowadzących działalność międzynarodową – można szukać w kompetencjach i specjalizacji prawników. – Można przypuszczać, że inwestor zatrudni renomowane międzynarodowe kancelarie. Warto już teraz postawić pytanie: czym przeciwstawi się lub będzie mogła przeciwstawić się Prokuratoria Generalna RP z uwagi na możliwe ograniczenia wydatków na prawników zewnętrznych? – dodaje Karłowski.