Za 10 lat będzie nam potrzeba 25 proc. więcej energii niż dzisiaj zużywamy; "stąd ta decyzja naszego rządu, że jednak opieramy to bezpieczeństwo energetyczne na energetyce węglowej, bo to jest nasz surowiec energetyczny jedyny" - powiedział w piątek minister energii Krzysztof Tchórzewski.

"Jeżeli budujemy elektrociepłownie gazowe, to co robimy: zwiększamy zużycie gazu dostarczanego z Rosji, z zewnątrz, gdzie pod względem politycznym, w każdej chwili może on nam być odcięty. To jest podporządkowanie się gospodarcze" - powiedział Tchórzewski, który był gościem TVP1.

Zarazem nawiązał do Nord Stream 2: "Ja się dziwię w tej chwili, że Unia Europejska ulega lobbingowi rosyjskiemu. Ulega jednak presji. Skądinąd wiadomo, że Rosjanie duże pieniądze kierują na swoją propagandę swoich działań i na pewien lobbing na cały świat. Ale jednak to, że te decyzje budowy drugiej nitki Nord Stream, to są decyzje szkodliwe nie tylko dla Polski, ale dla UE".

Nord Stream 2 to projekt dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie, o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku; w tym samym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi. Akcjonariuszami Nord Stream 2 są: rosyjski Gazprom, austriacka OMV, niemieckie BASF-Wintershall i Uniper (wydzielona z E.On), francuska Engie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell.

Dania i Szwecja, zwróciły się do Komisji Europejskiej w styczniu o wskazanie skutków realizacji gazociągu Nord Stream 2 dla prawa UE i celów unii energetycznej. Nord Stream 2 ma bowiem przebiegać przez duńską i szwedzką wyłączną strefę ekonomiczną na Bałtyku oraz duńskie wody terytorialne, stąd wymagana jest formalna zgoda obu państw na budowę gazociągu. Do Duńskiej Agencji Energii w kwietniu br. wpłynął list spółki Nord Stream 2 o wydanie zgody na wytyczenie trasy gazociągu w wyłącznej strefie ekonomicznej i morzu terytorialnym Danii.

Pod koniec marca Komisja Europejska wystosowała list do rządów Danii i Szwecji. Jej zdaniem projekt nie jest spójny z celami unii energetycznej, gdyż nie daje dostępu do nowych źródeł gazu i wzmacnia pozycję Rosji jako największego dostawcy na rynku europejskim. Komisja w obecnej sytuacji na rynku europejskim nie widzi też zapotrzebowania na budowę nowych gazociągów takiej wielkości.

Tchórzewski odniósł się również do planu rozwoju elektromobilności i krajowych ram polityki rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych. Zakłada on m.in., że do 2025 r. po polskich drogach będzie jeździć milion samochodów elektrycznych.

Na pytanie dziennikarza o to, co mogłoby skłonić ludzi do kupna samochodu elektrycznego, Tchórzewski wymienił: dostępność samochodów elektrycznych, na początek w dużych miastach; cenę ładowania na poziomie 30 proc. cen paliwa; różnego typu ułatwienia związane z parkowaniem oraz "inteligentny licznik". "Cała rzecz polega na tym, że chcemy zachętami w cenie energii elektrycznej za ładowanie na ten licznik samochodu zachęcić odbiorców do tego, że opłaca się jeździć tym samochodem" - powiedział Tchórzewski.