Spółka potrzebuje pieniędzy, Skarb Państwa chce zejść poniżej 50 proc. udziałów. „Nie” mówią związkowcy i ustawa.
GÓRNICTWO
Jastrzębska Spółka Węglowa już w sierpniu ubiegłego roku zapowiedziała na 2017 r. emisję akcji. Ostrożnie mówiono o pozyskaniu ok. 500 mln zł na spłatę zadłużenia. Firma jest winna bankom obligatariuszom 1,3 mld zł. Sierpniowe porozumienie restrukturyzacyjne z instytucjami finansowymi zawiera nawet zapis o emisji. Od kilku miesięcy w sprawie jest jednak cisza.
– Nie wycofaliśmy się z planów emisji, nie będzie jednak możliwa w tym roku. Prace zostały zawieszone – mówi DGP Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW. – Czekamy na interpretację z Prokuratorii Generalnej w zakresie możliwości przeprowadzenia tej emisji w świetle ograniczeń wynikających z ustawy o zarządzaniu mieniem państwowym, która pojawiła się pod koniec 2016 r. Zarząd JSW próbuje uzyskać odpowiednią interpretację jej zapisów – tłumaczy.
W grudniu okazało się bowiem, że spółka znalazła się w gronie 24 firm kontrolowanych przez Skarb Państwa, w których akcje państwowego właściciela nie mogą być sprzedane. W gronie tym są również m.in. Enea, Energa, KGHM, Tauron czy Lotos. Tyle tylko że z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego państwa Jastrzębska nie odgrywa tak istotnej roli jak inne firmy. JSW jest największym w Unii Europejskiej producentem węgla koksowego, bazy do produkcji stali, natomiast po zamknięciu 31 marca kopalni Krupiński produkuje już bardzo niewiele węgla spalanego w elektrowniach, tzw. energetycznego.
Jak ustalił DGP, władze spółki biorą pod uwagę emisję większą niż 500 mln zł – może to być nawet do 1,5 mld zł. – Udział Skarbu Państwa spadłby wtedy poniżej 50 proc., które są zagwarantowane w umowie ze stroną społeczną z 2011 r., czyli z czasu debiutu giełdowego JSW – mówi nasz rozmówca znający szczegóły sprawy. Związki zawodowe nie chcą o tym słyszeć, i to nawet jeśli Skarb Państwa, schodząc poniżej 50 proc. udziałów, zachowałby kontrolę nad spółką. Tak jest np. w KGHM, gdzie państwowy właściciel ma ok. 30 proc. akcji, w Orlenie (też poniżej 30 proc.), czy w Tauronie, (państwowe akcje stanowią 30 proc. a dodatkowo ponad 10 proc. udziałów ma KGHM). Nie można też wykluczyć, że akcje JSW mogłyby trafić do firm kontrolowanych przez Skarb Państwa. Ale to nie przekonuje związkowców. Obawiają się, że w ostatecznym rozrachunku wybrane aktywa JSW przejmie ArcelorMittal. Jastrzębska spółka jest strategicznym partnerem hinduskiego koncernu w Polsce – dostarcza mu m.in. węgiel dla koksowni w Zdzieszowicach.
Mittal już wielokrotnie odżegnywał się od planów przejęcia JSW. Zresztą – jak twierdzą analitycy – przy dzisiejszych stosunkowo wysokich cenach węgla koksowego byłoby to nieopłacalne. Podobnie jak emisja akcji JSW.
– Zdecydowanie nie widzę potrzeby jej przeprowadzania. W firmie, która jest w dobrej sytuacji finansowej i która nie ma planów akwizycyjnych (zagraniczne akwizycje nie wchodzą w rachubę, a w kraju PGG i KHW właśnie się połączyły), emisja akcji powinna być ostatnim pomysłem – mówi DGP Paweł Puchalski, szef działu analiz DM BZ WBK.
W 2016 r. JSW dokonała znaczącego procesu dezinwestycji, sprzedając Spółkę Energetyczną Jastrzębie i wałbrzyską koksownię Victoria (z prawem pierwszeństwa do ewentualnego odkupu). Wyemitowała także obligacje za 300 mln zł, które objęło kontrolowane przez Skarb Państwa Towarzystwo Finansowe Silesia.
Resort energii nie odpowiedział na pytania DGP dotyczące potencjalnej emisji akcji JSW.
6,73 mld zł tyle wyniosły w 2016 r. przychody Jastrzębskiej Spółki Węglowej, z czego 52,8 proc. pochodziło ze sprzedaży węgla
16,84 mln ton tyle węgla w 2016 r. wyprodukowały kopalnie JSW, z czego 11,58 mln ton to węgiel koksowy
8,5 mld zł tyle wynosi giełdowa wycena JSW, akcje w ciągu ostatniego roku dały zarobić prawie 500 proc.