ZUS chce 9-miesięcznego vacatio legis dla prezydenckiego projektu ustawy, bo nie ma systemu komputerowego do wdrożenia nowych przepisów. Szybkie wejście w życie regulacji mogą też opóźnić spory partnerów społecznych.
Nic nie wskazuje na to, że prezydencki projekt ustawy o obniżonym wieku szybko wejdzie w życie. I bynajmniej nie jest to kwestia tylko uwag, które zgłosił do niego ZUS. Uchwalenie nowelizacji ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 748 ze zm.) może odwlec się w czasie także ze względu na Radę Dialogu Społecznego (RDS). Jak wynika z harmonogramu prac jej zespołu problemowego ds. ubezpieczeń społecznych, do którego dotarł DGP, jego członkowie planują zakończyć dyskusje dotyczące obniżenia wieku emerytalnego zaproponowanego przez prezydenta dopiero w sierpniu. Przy czym i ta data nie jest pewna.
– Już teraz związkowcy domagają się rozszerzenia kręgu osób uprawnionych do skorzystania z projektu prezydenckiego – wskazuje Jeremi Mordasewicz, ekspert emerytalny Konfederacji Lewiatan, członek rady nadzorczej ZUS.
W pierwszej kolejności mają być omówione propozycje „Solidarności” i OPZZ dotyczące m.in. prawa do wcześniejszego przejścia na emeryturę bez względu na wiek w zależności od posiadanego stażu ubezpieczeniowego.
Możliwe warianty przechodzenia na emeryturę z ZUS / Dziennik Gazeta Prawna
– Jedyną rzeczą, na którą się możemy zgodzić w czasie dyskusji nad projektem prezydenckim w RDS, jest umożliwienie przejścia na wcześniejszą emeryturę osobom mającym 42 lata opłacania składek, pod warunkiem że swoją aktywność zawodową zaczęły tuż po szkole. Na pewno się nie zgodzimy na propozycję związkowców, żeby kobiety mogły przechodzić na emeryturę bez względu na wiek po 35 latach pracy, a mężczyźni po 40 – dodaje Jeremi Mordasewicz.
Zaskakujące zakazy
Choć w Sejmie nic się nie dzieje z prezydenckim projektem, to przyjrzał mu się ZUS, którego zdaniem niektóre zapisy przygotowanej ustawy są tak mętne, że należy je napisać od nowa. Chodzi m.in. o art. 17. Prezydent określa w nim, że przepisy przygotowanej przez niego ustawy „nie naruszają praw i obowiązków osób, które nabyły prawo do świadczeń określonych w przepisach zmienianych niniejszą ustawą w okresie od 1 stycznia 2013 r. do 31 grudnia 2015 r., na podstawie przepisów obowiązujących w dniu nabycia prawa do tych świadczeń”. Z tego zapisu ZUS wysnuł, że chodzi prawdopodobnie o wprowadzenie zakazu ubiegania się o emeryturę w obniżonym wieku emerytalnym przez osoby, którym przed wejściem w życie nowych przepisów będzie już przysługiwało prawo do świadczenia w podniesionym wieku. Aby jednak nie było żadnych wątpliwości, trzeba to – zdaniem organu – napisać wprost.
Dodatkowo ZUS wskazuje, że projekt nie określa, jakie tablice średniego dalszego trwania życia mają mieć zastosowanie wobec osób, które nabyły prawo do świadczenia w wyższym wieku, ale nie złożyły wniosku o przyznanie świadczenia. Jest to ważne, bowiem im ktoś później przechodzi na emeryturę, tym jego świadczenie jest wyższe, bo mniej lat zostało do końca jego pobierania.
Organ nie ma też złudzeń, że wprowadzenie zmian w sposobie obliczania emerytur spowoduje problemy nie tylko z przyznawaniem nowych świadczeń, lecz także z przeliczaniem już pobieranych. Mogą się one pojawić w przypadku świadczeń minimalnych, kompensacyjnych, przedemerytalnych oraz emerytur pomostowych.
ZUS przygotował swoje propozycje zmian. Andrzej Radzisław, radca prawny z Kancelarii Prawnej lexconsulting.pl, podkreśla, że z uwag zgłoszonych przez organ wynika, iż chce on, aby osoby, które przed wejściem w życie nowych przepisów pobierały świadczenie przedemerytalne, emeryturę pomostową, nauczycielskie świadczenie kompensacyjne – i przed dniem wejścia w życie nowych przepisów nie ukończyły 60 lub 65 lat – zachowały prawo do tych świadczeń do czasu uzyskania prawa do emerytury według poprzednich przepisów.
– Nie oznacza to jednak, że nowe regulacje nie objęły tej grupy osób, ale należy pamiętać, że emerytura jest świadczeniem wypłacanym na wniosek osoby uprawnionej, a jej przyznawanie z urzędu następuje w nielicznych przypadkach – wyjaśnia Andrzej Radzisław.
– ZUS powinien więc informować indywidualnie o nowych warunkach uzyskania prawa do emerytury. Przy czym ważne jest, żeby informacja ta była przekazana w sposób przystępny – dodaje.
Problemy z liczeniem
Problemem może być także suwak emerytalny. Obecnie otwarte fundusze emerytalne mają 10 lat na systematyczne przekazywanie środków swoich członków na subkonta prowadzone przez ZUS. Teraz będą musiały je natychmiast przesłać na konta osób, które nabędą wcześniejszą emeryturę. Problemem będzie także przygotowanie systemu komputerowego do obniżenia wieku emerytalnego.
– ZUS potrzebuje co najmniej 9 miesięcy na przygotowanie się do zmiany w systemach informatycznych, przeprowadzenie przetargów oraz przetestowanie systemu, aby nie doszło do problemów z przyznawaniem i wypłacaniem świadczeń – stwierdza Jeremi Mordasewicz.
Zakład będzie musiał na nowo opracować logarytmy służące do ustalania prawa i wysokości świadczeń. Dotyczyć to będzie nie tylko nowych świadczeń przyznawanych na wniosek lub z urzędu, lecz także tych już wypłacanych. Kłopoty mogą być też z okresowymi emeryturami kapitałowymi, wstrzymywaniem wypłaty świadczeń, do których prawo ustaje wraz z osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego.
ZUS może mieć także problemy z podnoszeniem wysokości wypłat kobietom, którym na podstawie obecnych przepisów zabrakło stażu do emerytury minimalnej, a po zmianie będą mogły mieć takie świadczenie (obniżenie z 22 do 20 lat składkowych i nieskładkowych).
Nie wiadomo także, czy zakład da sobie radę z emeryturami częściowymi oraz odwieszaniem wypłat emerytur osobom, które pobierały wcześniejsze emerytury.
Etap legislacyjny
Praca w sejmowej komisji