Wicepremier, minister gospodarki przyznaje, że obniżenie wieku emerytalnego będzie generowało dodatkowe koszty dla budżetu. Mateusz Morawiecki nie złożył w radiowej Trójce jednoznacznej deklaracji, czy rząd poprze takie rozwiązanie, zgłaszane przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Wicepremier przyznał, że rząd musi się przyjrzeć obecnemu systemowi emerytalnemu, aby nie generował aż tak poważnych obciążeń dla budżetu państwa. Dotyczy to także ZUS i FUS. "Musi to się lepiej bilansować" - mówił wicepremier.

Mateusz Morawiecki nie potrafił powiedzieć od kiedy będą obowiązywać prezydenckie propozycje dotyczące obniżenia wieku emerytalnego. Jak podkreślił, nie było w tej sprawie "twardego zobowiązania rządu", ale gabinet Beaty Szydło będzie się starał wypełnić obietnice wyborcze. Minister rozwoju ocenił, że powrót do wcześniejszego wieku za 4-5 lat będzie wynosił 10-12 miliardów rocznie.

Prezydent Andrzej Duda projekt nowelizacji ustawy obniżającej wiek emerytalny do 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn skierował do Sejmu pod koniec listopada ubiegłego roku.