Wciąż nie wiadomo, kto i na jakich zasadach będzie mógł na nie przechodzić. Partnerzy społeczni i związkowcy mają różne oczekiwania.
Zasady wypłaty emerytur z ZUS / Dziennik Gazeta Prawna
Rozpoczyna się przepychanka w sprawie emerytur. Pracodawcy i związkowcy chcą wykorzystać dzisiejsze wysłuchanie publiczne w Sejmie do przekonania posłów do swoich racji. Dyskusja będzie dotyczyć zaproponowanego przez prezydenta obniżenia wieku emerytalnego (druk nr 62). Zgodnie z tym dokumentem prawo do zakończenia aktywności zawodowej mogą mieć kobiety, które ukończyły 60. rok życia oraz 65-letni mężczyźni. Dyskusja może być gorąca, bowiem partnerzy społeczni są podzieleni. Co więcej – o czym wczoraj informowaliśmy – PSL chce jak najszybciej wprowadzić do Sejmu projekt obywatelski, który zakłada m.in. uzależnienie prawa do emerytury od 40-letniego stażu.
Mało pracujących
Na żadne zmiany nie zgadzają się Pracodawcy RP. – Obniżenie wieku emerytalnego nie jest możliwe bez podniesienia wysokości składek ubezpieczeniowych oraz podatków. Co więcej, zwolennicy krótszego okresu aktywności zawodowej wciąż nie chcą powiedzieć ludziom prawdy, że taki krok spowoduje drastyczne zmniejszenie wysokości wypłacanych świadczeń – zauważa Andrzej Malinowski, prezydent RP. – Najbardziej ucierpią na tym kobiety, których świadczenia będą niższe nawet o 40 proc – dodaje.
Przedsiębiorcy swoje wyliczenia opierają na danych ZUS. Wynika z nich, że obecnie jest około 14,5 mln osób płacących składki emerytalno-rentowe oraz 7,3 mln emerytów i rencistów. – Jak nietrudno policzyć dwie osoby pracują na jednego emeryta lub rencistę. Z szacunków grupy roboczej ds. starzenia się ludności działającej przy Komisji Europejskiej i Radzie UE wynika zaś, że w perspektywie 40 lat liczba emerytów i rencistów wzrośnie prawie do 11 mln, a liczba pracujących spadnie do nieco ponad 11 mln. Oznacza to, że osoba pracująca będzie utrzymywać jednego emeryta lub rencistę – wylicza Andrzej Malinowski. – Każdy, kto proponuje obniżenie wieku emerytalnego, powinien odpowiedzieć na pytanie, jak taki system miałby sprawnie funkcjonować – dodaje.
W podobnym tonie wypowiada się Konfederacja Lewiatan. – Nie godzimy się na obniżenie wieku emerytalnego – stwierdza Jeremi Mordasewicz, ekspert emerytalny oraz członek rady nadzorczej ZUS. – Zwolennicy obniżenia wieku emerytalnego przekonują, że najpierw trzeba poprawić opiekę zdrowotną, a dopiero potem podwyższać wiek emerytalny. Ale to właśnie utrzymanie młodych emerytów pochłania środki, które powinniśmy przeznaczyć na poprawę opieki zdrowotnej – dodaje.
Praca z emeryturą
Wątpliwości ma także dr Wojciech Nagel, ekspert ds. ubezpieczeń społecznych i pracy, członek Konwentu Business Centre Club. – Kluczowe dla oceny prezydenckiego projektu jest określenie, na jakich zasadach będą mogły kontynuować pracę osoby mające już prawo do emerytury po obniżeniu wieku emerytalnego. Ustawa powinna więc zdefiniować zasady łączenia aktywności zawodowej z możliwością pobierania świadczenia z ZUS – tłumaczy Wojciech Nagel.
W jego ocenie projekt ustawy prezydenckiej powinien precyzyjnie określać skutki regulacji oraz zawierać ocenę takiego wariantu.
Inaczej do problemu obniżenia wieku emerytalnego podchodzi Związek Rzemiosła Polskiego. – Poprzemy projekt prezydencki. Poprzedni wiek emerytalny powinien być przywrócony ze względów społecznych – wyjaśnia Jerzy Bartnik, prezes ZRP.
– Trudno sobie wyobrazić, żeby do 67. roku życia pracował kominiarz czy dekarz. Zmuszanie do pracy w podeszłym wieku może doprowadzić do wypadków w pracy, wówczas koszty rehabilitacji będą wyższe niż wcześniejszych emerytur – dodaje.
W ocenie przedstawicieli rzemiosła nie można także zapominać o tym, że obecnie swoją aktywność zawodową kończą roczniki, które pracowały w bardzo ciężkich warunkach. – Hipokryzją jest stwierdzenie, że kobiety powinny być aktywne do 67. roku życia. Panie te pracowały na dwóch etatach – w pracy i domu, a jakość życia była o wiele gorsza niż obecnie. Podobnie z osobami zatrudnionymi w szkodliwych warunkach, które straciły zdrowie w pracy – dodaje Jerzy Bartnik.
Związkowcy chcą więcej
Związki zawodowe chcą nie tylko obniżenia wieku emerytalnego, ale również wprowadzenia możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury bez względu na wiek. OPZZ przygotował własny projekt ustawy umożliwiający zakończenie aktywności zawodowej po 40 latach opłacania składek. Dokument taki już trafił nie tylko do prezydenta Andrzeja Dudy, ale także marszałka Sejmu.
– Takie stanowisko przedstawimy nie tylko posłom w czasie dzisiejszego wysłuchania publicznego, ale także w toku dalszych prac w komisji – informuje Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ, członek rady nadzorczej ZUS. – Samo obniżenie wieku emerytalnego nie załatwia wszystkich oczekiwań społecznych.
Obniżenie wieku emerytalnego popiera także „Solidarność”. Prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” postuluje wprowadzenie dla takich osób dodatkowej możliwości skorzystania z prawa do emerytury uzależnionej od stażu pracy, liczonego według okresów opłacania składek na ubezpieczenie społeczne, bez konieczności spełnienia innych warunków. Związek proponuje, aby takie rozwiązanie umożliwiło przejście po 35 lub 40 lat opłacania składek.
Etap legislacyjny
Prace w sejmowej komisji