Senior, który dorabia, nadal podlega ubezpieczeniu rentowemu, mimo że nie może uzyskać już z niego głównego świadczenia. Kłóci się to z samą ideą zabezpieczenia społecznego.
Podatek jest świadczeniem bezroszczeniowym i bezzwrotnym. W odróżnieniu od niego składka na ubezpieczenie społeczne, przynajmniej teoretycznie, powinna przekładać się na określone uprawnienia osoby ją opłacającej. Okazuje się jednak, że w niektórych przypadkach jest inaczej i nie wszystkie składki mają uzasadnienie. Pojawia się bowiem pytanie, w jakim celu składkę rentową płaci emeryt, jeśli dorabia sobie do świadczenia. Przecież pobierając emeryturę, żadnej renty już nie może uzyskać. Prześledźmy jednak całe zagadnienie.
Ustawowe gwarancje
W zakresie ubezpieczeń społecznych przewidziane są cztery rodzaje składek: emerytalne, rentowe, chorobowe i wypadkowe. Każda z nich daje prawo do innych świadczeń. Opłacanie określonych składek gwarantuje otrzymywanie konkretnych świadczeń:
1) emerytalnych - emeryturę,
2) rentowych - rentę,
3) chorobowych - zasiłki związane z chorobą lub macierzyństwem,
4) wypadkowych - świadczenia związane z wypadkami.
Oprócz składek na ubezpieczenia społeczne płacimy również składkę na ubezpieczenie zdrowotne, za którą mamy zapewnioną, przynajmniej na papierze, bezpłatną opiekę medyczną.
Generalnie zatem jest tak, że opłacając te składki, możemy mieć nadzieję na świadczenie zwrotne, a po spełnieniu określonych warunków możemy się wręcz domagać takiego świadczenia (np. wypłaty renty). Każda składka ma w założeniu finansować konkretne świadczenia wypłacane przez ZUS. [ramka]
Nic w zamian
Ustawodawca stwierdził, że w razie zbiegu u jednej osoby prawa do emerytury i renty wypłaca się jedno z tych świadczeń - wyższe lub wybrane przez zainteresowanego (raczej trudno przypuszczać, żeby zainteresowany wybrał niższe!). Zasady ustalania rent i emerytur są takie, że praktycznie zawsze emerytura jest wyższa od renty. Tym samym w przypadku zaistnienia zbiegu praw do obu świadczeń wypłacana jest emerytura.
W efekcie emeryt dorabiający do emerytury musi płacić pełne składki rentowe, mimo że jest pozbawiony możliwości uzyskania głównego świadczenia finansowanego z funduszu rentowego. Oczywiście, gdyby udało się zapytać ustawodawcę, dlaczego tak jest, ten zapewne broniłby się tym, że ze składki emeryta mogą być finansowane inne świadczenia, np. zasiłek pogrzebowy lub renta rodzinna. Dodatkowo powołałby się na ideę solidaryzmu społecznego... Są to niewątpliwie argumenty przemawiające za naliczaniem składek. Rodzi się jednak pytanie, czy powinny być one naliczane w pełnej wysokości.
Z uwagi na to, że emeryt renty nie dostanie, opłacanie przez niego pełnej składki rentowej wydaje się niezasadne. Oczywiście pomijamy w tym momencie nierealną sytuację, gdy emeryt z własnej nieprzymuszonej woli rezygnuje z wyższej emerytury w celu uzyskiwania niższej renty. Składka rentowa w tym zakresie nie daje ubezpieczonemu prawa (nawet potencjalnego) do świadczeń zwrotnych, a więc staje się wbrew swojej nazwie podatkiem.
Wyraz solidarności
Okazuje się, że wśród składek należnych od emerytów podatków jest więcej. Przykładowo ubezpieczony, który jest niezdolny do pracy może - pod pewnymi warunkami - otrzymywać zasiłek także po ustaniu tytułu ubezpieczenia chorobowego. Nie ma jednak takiej możliwości, jeżeli ma ustalone prawo do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy. W efekcie także w tym przypadku emeryt jest zmuszony płacić składki tak jak każdy, ale jego prawo do świadczeń jest ograniczone.
Także w tym przypadku można powołać się na ideę solidaryzmu społecznego. Należy jednak pamiętać, że polscy emeryci rzadko otrzymują wysokie kwoty od organu rentowego - niejednokrotnie dorobienie do emerytury jest wręcz koniecznością. W efekcie żądanie od nich, żeby ze swojego wynagrodzenia finansowali świadczenia innych obywateli, jest wątpliwe moralnie. Być może ustawodawca i ZUS wzorowali się na wzorcach typu Janosik albo Robin Hood, ale ewidentnie czegoś nie doczytali - zabierali oni bogatym, a dawali biednym. Tymczasem u nas często zdarza się odwrotnie...
Ważne
W razie zbiegu prawa do renty i emerytury wypłaca się tylko jedno świadczenie
Ze składek rentowych tworzy się fundusz, z którego są finansowane:
a) wypłaty rent z tytułu niezdolności do pracy, rent szkoleniowych, rent rodzinnych, dodatków do rent rodzinnych dla sierot zupełnych, dodatków pielęgnacyjnych;
b) wypłaty emerytur przyznanych z urzędu zamiast rent z tytułu niezdolności do pracy osobom urodzonym przed 1 stycznia 1949 r., które nie mają okresu składkowego i nieskładkowego wynoszącego co najmniej 20 lat dla kobiet i co najmniej 25 lat dla mężczyzn;
c) wypłaty zasiłków pogrzebowych;
d) świadczenia zlecone ZUS do wypłaty podlegające finansowaniu z budżetu państwa;
e) wydatki na prewencję rentową.
Podstawa prawna
Art. 55 ust. 1 pkt 2 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 121 ze zm.).
Art. 95 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 748 ze zm.).
Art. 13 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 159 ze zm.).