W DGP z 12 listopada ukazała się informacja dotycząca postanowienia TK z 3 listopada 2015 r. (sygn. P11/14), w którym trybunał umorzył postępowanie dotyczące sposobu wyliczania emerytury w powszechnym wieku emerytalnym osobom, które pobierały emeryturę nabytą w niższym wieku emerytalnym albo wcześniejszą.
Tym samym TK nie rozstrzygnął problemu pozostawania w gorszej sytuacji prawnej tych emerytów, którzy powszechny wiek emerytalny osiągnęli przed wejściem w życie niekorzystnego sposobu wyliczania, ale wniosek o tę emeryturę złożyli już po wejściu w życie zmiany. W efekcie orzeczenie trybunału oznacza, że emeryci, którym przy wyliczaniu emerytury w powszechnym wieku odliczono kwoty pobranych świadczeń, „nie mogą już liczyć na to, że cała norma zostanie uznana za niezgodną z konstytucją”.
Postanowienie trybunału nie jest jednak ucieczką od problemu nierównego traktowania, bo problemu prawnego – wbrew pytaniu skierowanemu przez jeden z sądów – nie ma. W ubezpieczeniu społecznym obowiązuje bowiem generalna zasada, że prawo do emerytury nabywa się ex lege (z mocy ustawy) w dniu spełnienia się wszystkich warunków, ale realizuje się według przepisów obowiązujących w dniu złożenia wniosku. Ta zasada działa równo dla wszystkich ubezpieczonych i oznacza, że późniejsza zmiana warunków (np. podwyższenie wieku lub stażu) nie ma znaczenia dla osoby, która już osiągnęła poprzednio obowiązujący wiek i staż. Jeśli jednak przed złożeniem przez tę osobę wniosku zostaną zmienione przepisy dotyczące np. sposobu wyliczenia świadczenia, to emerytura zostanie wyliczona według tych nowych zasad. Tak więc zmiana sposobu wyliczania emerytury ma zastosowanie do każdego ubezpieczonego, który wniosek o emeryturę złożył po zmianie przepisów, niezależnie od tego, czy prawo nabył przed zmianą, czy po zmianie.
Zasadą jest też, że zmiany pogarszające sytuację ubezpieczonych mają zastosowanie na przyszłość, co oznacza, że dotyczą prawa jeszcze nienabytego i świadczeń jeszcze niezrealizowanych.
Odmiennie działają zmiany na korzyść ubezpieczonych. Te mają zastosowanie również do świadczeń już pobieranych (np. wprowadzony później korzystniejszy sposób wyliczania kapitału początkowego oznaczać będzie możliwość przeliczenia już wyliczonych emerytur).
Powyższe zasady wskazują więc, że nie ma możliwości przeliczenia emerytur już pobieranych ustalonych bez odliczania kwot pobranych świadczeń emerytur nabytych w niższym wieku emerytalnym. Ten działający na korzyść ubezpieczonych niewątpliwy błąd ustawodawcy mógł zostać naprawiony tylko w odniesieniu do przyszłych świadczeniobiorców (czyli tych, którzy jeszcze nie złożyli wniosku).
Zmiana przepisów nie była pogorszeniem sytuacji prawnej w stosunku do wcześniejszych uprawnień, lecz usunięciem błędu poprzedniej regulacji. Trybunał nie mógł zatem tej sytuacji rozstrzygać w kontekście naruszenia zasad równości i sprawiedliwości (niezgodna z konstytucją była raczej korzyść, jaką dostali emeryci kosztem Funduszu Ubezpieczeń Społecznych).
Z drugiej strony należy zauważyć, że problemu w ogóle nie powinno być. Został on wywołany z winy ustawodawcy, który bezrefleksyjnie przeniósł do aktualnie obowiązującej ustawy emerytalnej przepis z poprzedniej ustawy określający zasady przeliczania emerytury na emeryturę. W poprzedniej ustawie taki przepis był jednak potrzebny, bo wprowadziła ona nową formułę wymiaru emerytur i według niej przeliczono wszystkie pobierane świadczenia. W obecnej ustawie jednak przepis pozwala na przechodzenie z emerytury na emeryturę. Biorąc pod uwagę, że status emeryta nabywa się dożywotnio (tylko jeden raz w życiu), kilkakrotne przechodzenie na emeryturę to taki polski patent.