W ciągu ostatnich pięciu lat niemal czterokrotnie spadła liczba osób, którym ZUS przyznał takie uprawnienie. To efekt ograniczenia przywilejów i drobiazgowej weryfikacji dokumentów.
Zasady przechodzenia na wcześniejszą emeryturę / Dziennik Gazeta Prawna
O ile w 2009 r. osób z prawem do wcześniejszego zakończenia aktywności zawodowej było 171,5 tys., to rok później liczba ta spadła do 51,3 tys. W kolejnych latach wielkości te utrzymywały się na podobnym poziomie. W 2011 r. było to 55,5 tys., w 2012 r. – 60,5 tys., w 2013 r. – 55,2 tys., a w ubiegłym już tylko 49,9 tys.
Świadczenia dla starszych
– To sukces reformy emerytalnej. Pod koniec lat 90. nasz kraj był niechlubnym liderem w Europie pod względem liczby osób pobierających wcześniejsze emerytury. Pozostawienie możliwości zakończenia aktywności zawodowej przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego mogło doprowadzić do katastrofy finansowej – przekonuje dr Agnieszka Chłoń-Domińczak ze Szkoły Głównej Handlowej, była wiceminister pracy i polityki społecznej.
– Stąd moja determinacja, aby w 2008 r. uchwalić ustawę o emeryturach pomostowych, która przyznawała prawo do wcześniejszego zakończenia pracy wyłącznie osobom faktycznie zatrudnionym w szkodliwych warunkach – dodaje.
W efekcie pozbawiono prawa do wcześniejszych emerytur około 750 tys. pracowników zatrudnionych pod koniec 1998 r. w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze. To zaś w sposób znaczący zmieniło strukturę wieku osób pobierających emerytury. O ile jeszcze pod koniec 2008 r. większość świadczeniobiorców nie przekraczała 60. roku życia, o tyle obecnie średnia w przypadku mężczyzn wynosi 71,3, a kobiet 69,4. Z danych ZUS wynika, że na 2,04 mln mężczyzn pobierających emerytury, prawo do świadczenia poniżej 54. roku życia ma 54 tys. osób. Natomiast 143 tys. liczy grupa panów, którzy jeszcze nie ukończyli 60 lat.
– Wśród nich są górnicy, którzy nadal korzystają ze specjalnych przywilejów. Nie tylko mogą przechodzić na wcześniejsze emerytury bez względu na wiek, ale jeszcze na koszt podatników mają specjalne przeliczniki pracy pod ziemią – zauważa Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan, członek rady nadzorczej ZUS.
Inaczej wygląda sytuacja wśród pań. Wcześniejsze emerytury poniżej 54. roku życia pobiera zaledwie 7,3 tys. kobiet. W wieku od 55 do 60 lat to 153 tys. Natomiast ponad milion pań otrzymuje emerytury, mając od 61 do 66 lat – na łączną liczbę 2,9 mln kobiet otrzymujących świadczenia z zakładu.
Trzy grosze ZUS
– Tak drastyczne podniesienie przeciętnego wieku to efekt nie tylko wydłużenia wieku emerytalnego, ale także ogromnych problemów z uzyskaniem świadczeń przez osoby wykonujące pracę w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze. ZUS bowiem kwestionuje świadectwa pracy wystawiane przez pracodawców – zauważa Andrzej Strębski, niezależny ekspert emerytalny.
Potwierdzają to także prawnicy prowadzący sprawy osób ubiegających się o wcześniejsze świadczenia.
– W ostatnim czasie ZUS próbował zakwestionować pracę kierowców samochodów ciężarowych tylko dlatego, że w czasie postępowania wyjaśniającego przyznali się, że pomagali przy wyładunku towarów. Dopiero sąd apelacyjny stwierdził, że wykonywanie takich prac nie pozbawia zainteresowanych prawa do emerytury w niższym wieku – tłumaczy Bartosz Nowak, radca prawny z Kancelarii Nałęcz-Socha Marek, Nowak Bartosz specjalizującej się w sprawach ubezpieczeniowych.
Z kolei adwokat Karolina Miara wskazuje, że ZUS w każdym przypadku domaga się dokumentów potwierdzających fakt wykonywania pracy w szczególnych warunkach. O tym, że takie postępowanie wyjaśniające może prowadzić do absurdu, przekonał się hydraulik przez 40 lat budujący wiejskie studnie i kładący kanalizację.
– Miałem przedstawić dokumenty potwierdzające, na jakiej głębokości kładłem rury. Taka dokumentacja z lat 70. dawno już została zniszczona, a inspektor nadzoru, który ją przyjmował, już nie żyje – mówi Zbigniew Adamiec.
– Teraz sprawiedliwości mogę dochodzić tylko przed sądami – dodaje.
Wyroki w takich sprawach już zapadły. I to nie zawsze korzystne dla zainteresowanych (np. wyrok SA w Gdańsku z 1 kwietnia 2015 r., sygn. akt III AUa 255/15, wyrok SN z 21 kwietnia 2015 r., sygn. akt I UK 336/14, czy wyrok SN z 11 lutego 2014 r., sygn. akt II UK 293/13).