Projekt został przygotowany przez podkomisję stałą do spraw pomocy społecznej, jako odpowiedź na problemy zgłaszane przez przedstawicieli środowiskowych domów samopomocy. Środowiskowe domy samopomocy przeznaczone są głównie dla osób psychicznie chorych oraz niepełnosprawnych intelektualnie. Są to ośrodki wsparcia świadczące pomoc półstacjonarną, służącą utrzymaniu podopiecznego w jego środowisku, zapobiegające pobytowi w instytucjonalnej placówce. W projekcie zaproponowano m.in. zmiany dotyczące odpłatności za usługi tych placówek.



Zapisy w projekcie mają także umożliwić gminom prowadzenie klubów samopomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Mają one uzupełniać ofertę środowiskowych domów samopomocy i stanowić rozwiązanie np. dla osób aktywnych zawodowo. Obecnie takie kluby mogą prowadzić jedynie powiaty, przez co wiele osób nie może korzystać z ich usług ze względu na odległość.

Projekt zawiera również inne zmiany porządkujące. Zakłada też, że dzieci, których rodzice zostali pozbawieni władzy rodzicielskiej, nie będą musiały w przyszłości ponosić kosztów ich pobytu w domu pomocy społecznej.

We wtorek w Sejmie poparcie dla noweli zapowiedziały wszystkie kluby parlamentarne. Reprezentujący je posłowie ocenili jednak, że należy wprowadzić do niego zmiany. Zwracali uwagę m.in. na zapis stanowiący, iż w noclegowni i schronisku nie mogą przebywać osoby będące pod wpływem alkoholu lub substancji psychoaktywnych.

Michał Stuligrosz (PO) ocenił, że zapis ten należy "nieco złagodzić", bo oczekiwanie, że do tych placówek będą zgłaszać się jedynie osoby bez jakichkolwiek oznak spożycia alkoholu jest mało realne. Jak dodał, jego przyjęcie będzie oznaczało, że nie będzie można udzielić pomocy wszystkim potrzebującym.

Poprawki do projektu zgłosił PiS. Jak mówił poseł tej partii Waldemar Andzel, dotyczą one zmniejszenia opłaty za szkolenie dla superwizorów pracy socjalnej do wysokości 20 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w poprzednim roku kalendarzowym (w projekcie - 50 proc.) i wydłużenia czasu na dostosowanie ogrzewalni, noclegowni i schronisk dla bezdomnych do określonych w ustawie standardów z 18 miesięcy do trzech lat.

PiS chce też zmiany artykułu, w którym napisano, iż udzielenie schronienia następuje przez przyznanie tymczasowego miejsca w ogrzewalni, noclegowni albo schronisku dla osób bezdomnych. Jak przekonywał Andzel, z zapisu tego należy wyeliminować ogrzewalnie, by nie były one dla gmin pierwszym miejscem, do którego będą kierować potrzebujących pomocy.

Artur Górczyński (SLD) pytał z kolei, czy zapis ten nie spowoduje, że do ogrzewalni, w których zwykle zapewnione są tylko miejsca siedzące, będzie można przeprowadzać eksmisje. Zgłosił też poprawkę zmierzającą do wydłużenia czasu na dostosowanie ogrzewalni, schronisk i noclegowni do nowych standardów z 18 miesięcy do 5 lat.

Kolejna jego propozycja dotyczy zapewnienia możliwości prowadzenia czynności przez pracowników socjalnych w parze lub w asyście policji. Obecne zapisy projektu dają taką możliwość tylko w przypadku przeprowadzania rodzinnego wywiadu środowiskowego.

Za wprowadzeniem zapisów zwiększających bezpieczeństwo pracowników socjalnych opowiedział się też klub PSL.

Ustosunkowując się do kwestii podniesionych przez posłów wiceminister pracy i polityki społecznej Elżbieta Seredyn oceniła, że nie ma ryzyka, by eksmisje odbywały się do ogrzewalni. Wskazała, że uniemożliwiają to m.in. zapisy ustawy o ochronie praw lokatorów, które mówią, iż eksmisja jest możliwa wyłącznie do pomieszczeń tymczasowych, a ogrzewalnie takimi nie są.

Krzysztof Michałkiewicz (PiS), sprawozdawca komisji, które zajmowały się projektem, podkreślił z kolei, że zapis dotyczący zakazu przebywania w noclegowniach i schroniskach osób pod wpływem alkoholu ma na celu ochronę innych osób, które w tych miejscach przebywają. Wskazał, że do tych miejsc kierowane są eksmitowane rodziny i samotne matki z dziećmi. Jak dodał, miejscami, w których zakaz ten nie będzie obowiązywał, są ogrzewalnie i - jak ocenił - to do nich powinny trafiać osoby nietrzeźwe.