Emeryci mają możliwość dorabiania do świadczeń. W niektórych przypadkach muszą się jednak liczyć z kwotami granicznymi, po przekroczeniu których wypłacanie świadczeń zostanie zmniejszone lub wstrzymane.

Najniższa kwota emerytury przyznawanej w tym roku to 880,45 zł. Aby poprawić komfort życia, wielu emerytów decyduje się na dorabianie do świadczenia. ZUS dopuszcza takie sytuacje, jednak wiąże się to z licznymi ograniczeniami. Zgodnie z ustawą o emeryturach i rentach, wysokość świadczenia może ulec zmniejszeniu, lub zawieszeniu w razie osiągania przychodu powyżej kwoty progowej z tytułu działalności podlegającej obowiązkowi ubezpieczenia społecznego.

Zgodnie z przepisami "za działalność podlegającą obowiązkowi ubezpieczenia społecznego, uważa się zatrudnienie, służbę lub inną pracę zarobkową albo prowadzenie pozarolniczej działalności". O wysokość swojej emerytury mogą być spokojni emeryci, którzy osiągnęli powszechny wiek emerytalny, ustalany indywidualnie w zależności od płci i daty urodzenia ubezpieczonego. Podobna sytuacja ma miejsce kiedy wynagrodzenie pochodzi z tytułu umowy nieobjętej obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi, takimi jak umowa o dzieło.

Emeryci, którzy nie osiągnęli powszechnego wieku emerytalnego muszą się liczyć z przestrzeganiem kwot granicznych. W innym wypadku mogą utracić świadczenia z ZUS. Limity ZUS wynoszą 70 proc. i 130 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Dokładne kwoty co kwartał podaje GUS. Przekroczenie pierwszej kwoty spowoduje zmniejszenie wysokości świadczenia o kwotę przekroczenia, nie większą jednak niż kwota maksymalnego zmniejszenia. Ta wynosi dla emerytur 561,70 zł dla emerytur. Kiedy wynagrodzenie przekroczy drugą kwotę graniczną, czyli 130 proc., emerytowi zostaje zawieszone wypłacanie świadczeń.

Według bieżącego komunikatu GUS, kwota równa 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego wynosi od 1 czerwca 2015 r. 2838,50 zł. Kwota równa 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego to 5271,40 zł.