Trwa protest aptekarzy, którzy domagają zagwarantowania równego dostępu do leków refundowanych. Według nich, są ograniczenia w otrzymywaniu zamówionych lekarstw i niektóre apteki nie mogą realizować wszystkich recept swoich pacjentów. Apelują o zdecydowane działania rządu w tej sprawie.

Marek Jędrzejczak, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej mówi, że w Polsce mamy wadliwą dystrybucję leków refundowanych, bo producenci mogą je dostarczać tylko do trzech hurtowni w kraju. Według niego, apteki powiązane z hurtowniami otrzymują dowolną ilość produktów, pozostałe mają wydzielane opakowania lekarstw.

Według niego, sytuacja dotycząca braku leków refundowanych jest precedensowa w Europie. Podkreśla, że we wszystkich krajach regulacją tego rynku zajmuje się rząd, bo to jest element bezpieczeństwa państwa.

Protest ma charakter akcji informacyjnej, aby nie był uciążliwy dla chorych. W aptekach rozwieszane są plakaty oraz wykładane ulotki informujące o przyczynach braku leków. Farmaceuci składają podpisy pod protestem.

Wydrukowane protesty będą przekazane premier Ewie Kopacz.