Sprawozdawca komisji Anna Bańkowska (SLD) wskazywała, że intencją posłów, którzy przygotowali projekt, było znalezienie tego, "co można zrobić w tym niedoskonałym systemie, aby przynajmniej części osób wydawał się on bardziej odpowiadający życiu".

We wtorek w Sejmie komisja polityki społecznej i rodziny przedstawiła sprawozdanie z wielomiesięcznych prac na projektem noweli, który przygotowali posłowie SLD.

"Proponujemy pięć zasadniczych zmian. Pierwsza sprawa to są zmiany dotyczące operowania tablicami dalszego trwania życia. Wszyscy wiemy, że emerytura po nowemu jest obliczana jako kapitał przemnożony przez określony wskaźnik wyznaczony dalszym trwaniem życia (...) i zgromadzonych składek" - mówiła.

Wskazała, że dalsze trwanie życia wydłuża się każdego roku, co z jednej strony powinno wszystkich nas cieszyć - jednocześnie wydłużanie to decyduje o wymiarze świadczenia emerytalnego. Podkreślała, że dotychczas obowiązujące przepisy są niesprawiedliwe dla osób, które zdecydowały się pracować mimo osiągnięcia wieku emerytalnego.

"Dalsze trwanie życia zabiera tym ludziom część emerytury, którą osiągnęliby z tytułu dłużej opłacanych składek. Proponujemy, by jeśli jest to korzystniejsze dla ubezpieczonego, do ustalania wysokości emerytury stosować tablice trwania życia z dnia, w którym ubezpieczony osiągnął wiek emerytalny lub z dnia, w którym przechodzi na emeryturę" - wskazała.

"Jest to zmaterializowanie hasła, które mówi: pracuj dłużej, będziesz miał wyższe świadczenie" - dodała.

Marek Hok z PO wskazywał, że członkowie komisji polityki społecznej i rodziny, mimo iż należą do różnych ugrupowań, porozumieli się, by "naprawiać ten bardzo skomplikowany system". "Na tę zmianę czekają tysiące ludzi, emerytów, którzy czasami czują się pokrzywdzeni" - wskazał Hok. Poinformował też, że jego klub będzie głosował za przyjęciem zaproponowanych rozwiązań.

W podobnym tonie wypowiadał się poseł PiS Stanisław Szwed. "Te zmiany są korzystne dla ubezpieczonych, bo pozwalają na nowo przejrzeć kapitał początkowy, a jak wiemy, jest to istotny element obliczania emerytury według nowych zasad, czyli od stycznia 1999 r." - mówił poseł PiS. Dodał, że podczas głosowania projektu posłowie jego klubu opowiedzą się za jego przyjęciem.

Z kolei Henryk Smolarz (PSL) deklarując poparcie dla dokumentu stwierdził, że ten projekt "wzmacnia w Polakach przekonanie, że można prowadzić skuteczny dialog". "Przekonanie, że można osiągnąć kompromis, a przede wszystkim przygotować rozwiązania, które budują w nas wiarę w poszukiwania rozwiązań bardziej sprawiedliwych, dostosowanych do różnych sytuacji, które niesie ze sobą życie" - mówił.

Za przyjęciem projektu noweli głosować mają też posłowie Twojego Ruchu - zapowiedziała posłanka tego klubu Zofia Popiołek.

Projekt noweli, którym we wtorek zajmował się Sejm, zakłada też m.in. zmianę zasad zaliczenia do kapitału początkowego okresu nauki w szkole wyższej na jednym kierunku. Zapis mówi, że studenci, którzy studiowali przed styczniem 1999 r., a mieli bardzo krótki okres opłacania składek w tym okresie, będą mieli prawo do zaliczenia całego okresu studiów do kapitału początkowego. Warunkiem jest, by osoba taka w momencie przechodzenia na emeryturę miała minimum 15 lat okresu składkowego.

Kolejna zmiana zaproponowana w projekcie dotyczy urlopów wychowawczych. "Od stycznia 1999 r. okres opieki nad dziećmi jest okresem składkowym, a do stycznia 1999 r. jest okresem nieskładkowym. To powoduje, że matki, które będą mieć emeryturę przeliczaną w formule kapitałowej, tracą na wymiarze świadczenia, a i tak świadczenie +po nowemu+ będzie niskie. W związku z tym proponujemy, aby równo potraktować sytuację kobiet po styczniu 1999 r. jak i przed, jeśli chodzi o wkład w nowy wymiar emerytury kapitałowej" - wskazała Bańkowska.

Głosowanie nad projektem noweli odbędzie się w bloku głosowań zaplanowanych na najbliższy czwartek.