ZUS nie może doliczyć do stażu uprawniającego do otrzymania świadczenia okresów, gdy zainteresowany nie odprowadzał składek ubezpieczeniowych.
Muzyk złożył wniosek o przyznanie emerytury do ZUS, dostarczając dokumenty potwierdzające wykonywanie pracy artystycznej, poczynając od 1968 r. Organ rentowy po ich zbadaniu uznał jednak, że nie ma podstaw do przyznania świadczenia. Stwierdził bowiem, że zainteresowany podlegał ubezpieczeniu jedynie przez 16 lat.
Artysta odwołał się od negatywnej dla siebie decyzji. Uznał bowiem, że ZUS bezpodstawnie odmówił mu zaliczenia do stażu ubezpieczeniowego okresu jego pracy w zespołach muzycznych w Polsce i na terenie dawnego NRD. Wskazał, że ze względu na fakt, że prowadził działalność artystyczną od 1968 r., powinien być zwolniony z obowiązku opłacania składek na ubezpieczenie społeczne.
Sąd I instancji nie podzielił jego opinii, odmawiając mu prawa do emerytury. Zainteresowany złożył apelację do sądu II instancji. W czasie badania sprawy ustalono, że muzyk nie był zgłoszony do ubezpieczenia z tytułu wykonywania działalności artystycznej. Nie były też za niego odprowadzane składki, więc ten cały okres nie może być zaliczony do stażu emerytalnego. Ustalono także, że zainteresowany dopiero w 2010 r. został uznany za twórcę przez specjalną komisję działającą w resorcie kultury. Tym samym nie spełnił warunków podlegania ubezpieczeniu społecznemu twórców zapisanych w ustawie z 27 września 1973 r. o zaopatrzeniu emerytalnym twórców i ich rodzin (Dz.U. nr 38, poz. 225 z późn. zm.), które obowiązywały już od 1 stycznia 1974 r. Na ich podstawie artysta powinien sam złożyć wniosek do komisji do spraw zaopatrzenia emerytalnego twórców, która wydawała decyzję potwierdzającą rodzaj wykonywanej działalności.
Jednocześnie sędziowie zwrócili uwagę, że twórcy faktycznie byli zwolnieni z płacenia składek przed 1 stycznia 1974 r., ale pod warunkiem że po tym terminie je odprowadzali. Skoro jednak zainteresowany ich nie płacił, więc nie może skorzystać ze zwolnienia. Tym samym nie posiada minimalnego okresu ubezpieczeniowego uprawniającego do otrzymania minimalnej emerytury.
Muzyk złożył kasację do Sądu Najwyższego, która jednak została oddalona. Sędziowie uznali bowiem, że obowiązek odprowadzania składek ubezpieczeniowych spoczywa na twórcy. Nie zgodzili się także z argumentacją zainteresowanego, że powinien być tak samo potraktowany jak pracownicy, którzy mają doliczane do stażu także te lata, za które firmy nie płaciły za nich składek.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 8 listopada 2012 r., sygn. akt II UK 95/12.