Sędziowie, wydając wyrok dotyczący prawa do renty, nie mogą oceniać stanu zdrowia ubezpieczonego wyłącznie na podstawie swojego doświadczenia życiowego lub logicznego myślenia.
W 2007 roku ubezpieczony wystąpił do ZUS o przyznanie całkowitej renty z tytułu niezdolności do pracy. Zakład jednak odmówił mu przyznania takiego świadczenia, uznając, że stopień dysfunkcji kończyn tylko częściowo ogranicza możliwość pracy.
Osoba ta już wcześniej od 1994 roku do 2000 roku otrzymywała takie świadczenie. Zdaniem lekarza orzecznika postępująca choroba nie pozwalała ubezpieczonemu na pracę w wyuczonym zawodzie technika budowlanego.

Sędziowie nie mogą negować opinii lekarza bez zapytania innego specjalisty

Poczynając od 2001 roku, ubezpieczony po raz kolejny uzyskał prawo do renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy. W kolejnych latach za każdym razem ubezpieczony otrzymywał świadczenie tylko z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Jednak dopiero decyzja z 2007 roku ograniczająca prawo do renty spowodowała, że zainteresowany odwołał się od niekorzystnej dla siebie decyzji.
Sąd I instancji po zbadaniu sprawy uznał za konieczne zbadanie ubezpieczonego przez biegłych sądowych. Lekarze chirurgii urazowej i ortopedii stwierdzili u niego poważne urazy nóg mające związek z powikłaniami pooperacyjnymi. Natomiast biegły sądowy z dziedziny immunologii klinicznej uznał, że stan zdrowia ubezpieczonego powoduje, że jest on stale niezdolny do pracy.
Sąd jednak nie uznał korzystnej opinii biegłego i przyznał ubezpieczonemu rentę tylko na okres pięciu lat.
Zainteresowany złożył apelację do sądu II instancji. Wskazał, że biegły sądowy na podstawie posiadanej wiedzy z zakresu immunologii nie widzi szans, aby odzyskał zdolność do pracy.
Sąd apelacyjny oddalił apelację. Sędziowie zakwestionowali opinię biegłego. Ich zdaniem nie można bowiem przewidzieć, czy za kilka lat nie pojawią się metody leczenia choroby ubezpieczonego. Nie można więc uznać, że jest trwale niezdolny do pracy.
Ubezpieczony złożył kasację do Sądu Najwyższego. Wskazał, że sąd nie może zdyskwalifikować opinii biegłego, która została dopuszczona w czasie postępowania apelacyjnego.
Sąd Najwyższy zgodził się z takim argumentem i uchylił zaskarżony wyrok, przekazując sprawę do ponownego rozpoznania. Wskazał, że sędziowie nie mogą polemizować z opinią lekarza bez zasięgnięcia opinii innego biegłego. Stanowisko eksperta w konkretnej dziedzinie nie może być bowiem kwestionowane przez sędziów tylko na podstawie zasad logicznego myślenia.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2012 r., sygn. akt I UK 235/11.