Rodzimy organ rentowy ustali i wypłaci emeryturę z tytułu polskich okresów ubezpieczenia, a instytucja australijska za czas zamieszkania w tamtym kraju.



W 1980 r. obywatel naszego kraju zdecydował się na opuszczenie Polski. Po kilku miesiącach pobytu w obozie przejściowym w Wiedniu, już jako uchodźca, wyjechał do Australii. Na swoim koncie w Polsce miał już pięć lat pracy zawodowej oraz dwuletnią zasadniczą służbę wojskową. W Australii początkowo wiodło mu się dobrze, ale w 1999 r. zachorował. Tamtejszy ubezpieczyciel przyznał mu rentę inwalidzką. W 2004 r. czytelnik wrócił do Polski, żeby opiekować się matką. Przez ostatnie lata pobierał tu zagraniczne świadczenie. Teraz zbliża się do wieku emerytalnego, więc zaczął się zastanawiać, na co może liczyć.
O wyjaśnienie tej sprawy zwróciliśmy się do ZUS. Stosunki w zakresie świadczeń emerytalno-rentowych między tymi krajami reguluje umowa z 7 października 2009 r. o zabezpieczeniu społecznym między Rzecząpospolitą Polską a Australią (Dz.U. z 2010 r. nr 172, poz. 1160). Przepisy określają m.in. kwestie uzyskiwania emerytury przez osoby, które mieszkały w Australii w wieku produkcyjnym (tj. od 16. roku życia do uzyskania wieku emerytalnego), jak również osoby, które posiadają polskie okresy ubezpieczenia.
– Umowa nie wprowadza jednego systemu emerytalnego obowiązującego w Polsce i w Australii, jak też nie wprowadza możliwości wypłaty jednego świadczenia emerytalnego z tytułu okresów ubezpieczenia przebytych w dwóch państwach – wyjaśnia Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy ZUS.
Zgodnie z postanowieniami przywołanej umowy osoba, która ma okresy ubezpieczenia zarówno w Polsce, jak i w Australii, może otrzymać emeryturę z obu państw. Musi jednak spełnić warunki niezbędne do jej uzyskania w każdym z nich. W praktyce oznacza to, że polski organ rentowy uwzględni przy ustalaniu prawa do świadczenia wyłącznie okresy ubezpieczenia w polskim systemie ubezpieczeniowym. Także australijska instytucja ubezpieczeniowa ustali i wypłaci świadczenia za czas zamieszkania w Australii. Od tej zasady jest jednak odstępstwo.
– Przepisy tej umowy wprowadzają możliwość sumowania polskich okresów ubezpieczenia z australijskimi okresami stałego pobytu w wieku produkcyjnym. Dzieje się tak wówczas, gdy polski okres ubezpieczenia jest niewystarczający do przyznania świadczenia – podkreśla Wojciech Andrusiewicz.
W takim przypadku ZUS przy ustalaniu prawa do emerytury uwzględni australijski okres i ustali wysokość świadczenia z zastosowaniem proporcji polskich okresów ubezpieczenia do sumy okresów ubezpieczenia w Polsce i w Australii. Podobnie może postąpić australijska instytucja ubezpieczeniowa, jeśli wszystkie okresy podlegania ubezpieczeniu na terenie kraju nie będą wystarczające do przyznania emerytury. A co będzie, jeśli osoba, która uzyskała emeryturę z ZUS, zdecyduje się na powrót na Antypodach?
– Wtedy może, na swój wniosek, otrzymywać przysługujące świadczenie na jej rachunek bankowy w Australii – podkreśla Wojciech Andrusiewicz.
Jest ono wypłacane przez ubezpieczyciela danego kraju niezależnie od tego, gdzie znajduje się zainteresowany. A sama wypłata jest dostarczana emerytowi bez potrąceń z tytułu rządowych opłat administracyjnych za obsługę i wypłatę tego świadczenia.