Przewodniczący sejmowej podkomisji ds. monitorowania gospodarki odpadami Tadeusz Arkit (PO) powiedział PAP, że poselskiej propozycji nowelizacji Prawa ochrony środowiska nadano już druk sejmowy i pierwsze czytanie projektu ustawy pozwalającej na walkę z tzw. niską emisją ma odbyć się posiedzeniu izby w przyszłym tygodniu. Zdaniem Arkita nowe regulacje są możliwe do uchwalenia jeszcze w tej kadencji parlamentu.

Z projektu wykreślono - pierwotnie zapowiadane - przepisy dot. możliwości wprowadzania w gminach stref ograniczonej emisji komunikacyjnej. Jak wyjaśnił Arkit, jest to obszerna materia i powinna być ona ujęta w odrębnym akcie. Zwrócił jednocześnie uwagę, że jest to istotny element walki o czyste powietrze i posłowie powinni się nim zająć.

Na początku roku Najwyższa Izba Kontroli wskazywała, że Polska od lat ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w Unii Europejskiej. Problemem, na który wskazuje NIK w swoim raporcie, ale też resort środowiska jest tzw. niska emisja, czyli zanieczyszczenia pochodzące głównie z przydomowych kotłowni, w których pali się złej jakości węglem czy nawet śmieciami. Za niską emisję, tyle że w mniejszym stopniu odpowiadają też zanieczyszczenia pochodzące z transportu. O aktywną walkę z zanieczyszczeniami powietrza apelują też organizacje ekologiczne, w tym m.in. Polski Alarm Smogowy czy Greenpeace.

Największe ponadnormatywne stężenia pyłu zawieszonego (PM10 i PM2,5) oraz benzo(a)pirenu (B(a)P) występują przede wszystkim na południu Polski jak i w dużych miastach. NIK wskazywała, że niechlubną stolicą niskiej emisji jest Kraków, gdzie limity były przekroczone przez 150 dni w roku.

Nowe prawo ma sprecyzować przepisy tak, by sejmiki wojewódzkie przy pomocy uchwał mogły określać rodzaje i jakość paliw stałych dopuszczonych do stosowania oraz parametry techniczne lub parametry emisji urządzeń do spalania. Sejmik, by zapobiegać negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie, środowisko czy na zabytki, będzie mógł uchwalić zakaz stosowania określonych instalacji i urządzeń, w których następuje spalanie. Uchwała będzie musiała jednak określić np. granice obszaru objętego ograniczeniami. Poza tymi wymogami uchwała będzie mogła też określić czas obowiązywania ograniczeń w ciągu roku lub warunki meteorologiczne, czy stan jakości powietrza, dla których obowiązują ograniczenia określone w uchwale.

Chodzi o to, by uchwały te nie były później kwestionowane przez sądy administracyjne. Przykładem jest stolica Małopolski, gdzie wprowadzono zakaz stosowania paliw stałych w przydomowych piecach. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił go jednak, twierdząc, że zgodnie z prawem taki zakaz nie jest możliwy. Gdyby bowiem zakazać palenia węglem w przydomowych piecach w Krakowie, takim zakazem trzeba byłoby też objąć miejscowe elektrociepłownie.

Nowelizacja da możliwość kompensacji emisji przez ograniczanie niskiej emisji, czego obecne prawo nie przewiduje. Jak tłumaczył wcześniej Arkit, obecne prawo umożliwia kompensację wyłącznie przez ograniczanie emisji z przedsiębiorstw. "Jeżeli w gminie jakaś firma ogranicza emisję, to w miejsce tego ograniczonego limitu emisji może przyjść następne przedsiębiorstwo. Jeżeli tak się nie dzieje, to takiej możliwości nie ma. Chcemy dać możliwość kompensacji przez ograniczanie emisji od osób fizycznych. Przykładowo firma podłączając prywatne domy do kolektora, obniża emisję i będzie mogła zlokalizować swoją inwestycję. Korzyść jest podwójna - pojawiają się nowe miejsca pracy i poprawiamy stan środowiska" - tłumaczył poseł.

W projekcie noweli są też przepisy, które mają ograniczyć stawianie ekranów akustycznych przy polach czy lasach. Zgodnie z prawem takimi ekranami trzeba obecnie zabezpieczać nie tylko faktycznie zabudowane tereny, ale też i te, które są przewidziane pod taką zabudowę. Powoduje to, że ekrany często "chronią" przed hałasem niezamieszkane tereny, takie jak pola.