Nawet kilkanaście tysięcy miesięcznie otrzymają specjaliści, którzy biorą udział w rządowym projekcie antysmogowym. Ponad połowę jego wartości stanowią wynagrodzenia
Chodzi o ZONE – „Zintegrowany system wsparcia polityki i programów ograniczenia niskiej emisji”. W jego ramach ma powstać system informatyczny, który urzędnicy nazywają mapą smogu lub smogowym CEPiK-iem.
Znajdą się tam m.in. informacje o tym, czym ogrzewane są wszystkie budynki w naszym kraju i które z nich są podłączone do sieci ciepłowniczej. Gminy uzupełniłyby to swoimi danymi, m.in. o osobach uprawnionych do pomocy. Wojewódzkie fundusze ochrony środowiska mogłyby zasilić bazę informacjami dotyczącymi tego, kto już otrzymał dotację na wymianę pieca czy ogrzewanie domu, a straże gminne i miejskie – oznaczać budynki, które skontrolowano i w których stwierdzono nieprawidłowości. System miałby pilotażowo ruszyć w 2019 r.
Projekt szykowany jest przez konsorcjum, w skład którego wchodzą: Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii (MPiT) jako jego lider, stowarzyszenie Krakowski Alarm Smogowy (KAS), Instytut Łączności, Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla oraz Instytut Ochrony Środowiska.
Konsorcjum przez ostatnie miesiące starało się o dofinansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR). Jak wynika z naszych ustaleń, taka zgoda właśnie została wydana. Wsparcie wyniesie ponad 8,1 mln zł.
Z dokumentacji, do której dotarliśmy, wynika jednak, że projekt wzbudził sporo zastrzeżeń. „Wątpliwość budzą wysokie koszty wynagrodzeń opiewające na kwotę 6 mln zł w okresie jedynie 18 miesięcy. Koszty wynagrodzeń stanowią ponad 60 proc. wartości projektu” – wynika z treści decyzji wydanej przez dyrektora NCBiR. Jak podliczono, średnie wynagrodzenie dla części specjalistów, inżynierów czy techników zaangażowanych w projekt wyniesie 15,7 tys. zł na „osobomiesiąc”, a dla innych nawet 22,4 tys. zł. NCBiR zauważa, że stawki te „znacząco odbiegają od średnich wynagrodzeń w tych branżach”.
Zdaniem NCBiR „słabością projektu jest propozycja wykonywania części badań przez osoby nieposiadające odpowiednich kompetencji”. Jako przykład wskazano Krakowski Alarm Smogowy, zatrudniający siedem osób, w tym jednego pracownika technicznego i dwóch naukowców.
Są też wątpliwości natury ogólnej. „Nie da się określić innowacyjności generalnego podejścia, gdyż de facto nie zaproponowano zintegrowanego systemu wsparcia polityki i programów ograniczenia niskiej emisji” – stwierdza NCBiR.
Mimo takich uwag projekt otrzymał pozytywną rekomendację ekspertów oceniających wnioski. Obniżono jedynie kwotę dofinansowania. Konsorcjum wnioskowało o 9,9 mln zł. – We wszystkich prowadzonych przez NCBiR konkursach wnioski o dofinansowanie są oceniane przez zewnętrznych ekspertów w ramach opisanej w regulaminie danego konkursu procedury, w oparciu o szczegółowe kryteria oceny. Decyzja o przyznaniu lub nieprzyznaniu dofinansowania projektowi – co nie oznacza jeszcze podpisania umowy – jest podejmowana wyłącznie w oparciu o opinie ekspertów i ich rekomendacje – tłumaczy NCBiR.
Piotr Woźny, rządowy pełnomocnik ds. czystego powietrza, zaznacza, że „projekt co do zasady uzyskał bardzo wysokie oceny merytoryczne”. Wskazuje, że po uwagach NCBiR zweryfikowano budżet projektu, także w zakresie stawek wynagrodzeń (zmniejszonych o prawie 25 proc.). – Natura projektów finansowanych przez NCBiR zakłada, że duża część prac finansowanych ma charakter pracy ekspertów – w przypadku ZONE m.in. z zakresu walki z zanieczyszczeniami powietrza, oceny wpływu zanieczyszczeń na zdrowie człowieka, efektywnego wykorzystania i oszczędzania energii, a także zarządzania projektami IT – opłacanej w ramach wynagrodzeń. Gdyby nie praca ekspertów konsorcjantów, takie zadania trzeba byłoby zlecać jako usługi zewnętrzne – tłumaczy Piotr Woźny. Zaznacza też, że generator wniosków nie pozwolił na szeroki opis doświadczeń i kompetencji KAS, o czym poinformowano NCBiR. Woźny podkreśla też, że celem ZONE nigdy nie było stworzenie „systemu instytucjonalno-organizacyjnego”, który będzie odpowiedzialny za wszystkie aspekty walki ze smogiem.