Dla podpalaczy wysypisk śmieci, ludzi, którzy chcą truć Polaków, żeby zrobić interes nie może być pobłażania - powiedział w środę szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin. Zapewnił, że rząd poradzi sobie z tym problemem.

W ostatnich dniach do pożarów wysypisk śmieci dochodziło w różnych częściach kraju. Płonęło m.in. wysypisko w Zgierzu, składowisko opon w Trzebini, a w nocy z poniedziałku na wtorek - wysypisko w miejscowości Wszedzień k. Mogilna (Kujawsko-Pomorskie). Według służb wiele wskazuje, że niektóre pożary wysypisk nie były przypadkowe, chodziło o nielegalne pozbycie się odpadów.

Minister środowiska Henryk Kowalczyk poinformował we wtorek, że w ciągu dwóch tygodni jego resort ma przedstawić projekty rozwiązań, które ukrócą nielegalne składowanie odpadów i pozbywanie się ich.

Sasin pytany w środę w radiu Zet, czy rząd wie, kto podpala wysypiska śmieci powiedział, że można się domyślać, że są to osoby, które zarządzają tymi składowiskami. "Tu nie ma przypadków jakoś tak dziwnie, a może nie dziwnie zdarza się, że kiedy kończy się okres użytkowania takiego składowiska i ten okres, w którym miały być zutylizowane te śmieci, nagle wybuchają pożary" - zauważył Sasin.

Według niego widać wyraźnie, że zarządzający składowiskami śmieci, "chcą w ten sposób pozbyć się problemu, który powinni w taki bardziej kosztowny sposób wcześniej rozwiązać".

Sasin powiedział też, że takie było również oczekiwanie premiera Mateusza Morawieckiego, by policja i prokuratura "ostro w tej sprawie wzięły się do roboty". "Dla ludzi, którzy nas trują, chcą nas wszystkich Polaków truć z tego powodu, żeby zrobić interes na tym, nie może być pobłażania" - oświadczył.

Na pytanie, czy wkrótce będą zatrzymania osób odpowiedzialnych za podpalenia Sasin odpowiedział, że trzeba ustalić sprawców, ale - jak zastrzegł - nie jest to łatwe. "Jak popatrzymy na doświadczenia innych krajów to mafie śmieciowe funkcjonujące w różnych krajach były trudne do zwalczenia; więc gdyby to było łatwe pewnie inni również by sobie łatwo poradzili, ale my sobie poradzimy z tym tematem" - zapewnił.

Według danych Ministerstwa Środowiska, w tym roku odnotowano 67 pożarów wysypisk i składowisk śmieci i odpadów. W tym było 31 pożarów zakwalifikowano jako duże i bardzo duże. Dla porównania w całym ubiegłym roku Państwowa Straż Pożarna zanotowała 37 tego typu zdarzeń.

Minister środowiska zapowiedział we wtorek, że uzyskanie zezwolenia na gospodarowanie odpadami będzie się wiązało ze spełnieniem bardziej rygorystycznych wymagań, m.in. zapłaty kaucji gwarancyjnej. Dodał, że nieuczciwe firmy gospodarujące śmieciami mogą spodziewać się wyższych kar, a inspekcja środowiska częściej będzie je kontrolować. Kowalczyk podkreślił, że nie możemy pozwolić sobie na to, żebyśmy stali się nielegalnym śmietniskiem Europy.