Sejmowa komisja energii przyjęła we wtorek sprawozdanie podkomisji ws. rządowego projektu nowelizacji ustawy o OZE. Wprowadzono zmiany redakcyjne, konieczne poprawki legislacyjne mają być zgłoszone w II czytaniu. Zgłoszono też szereg wniosków mniejszości.

Zgodnie z sugestią ze strony Ministerstwa Energii komisja zdecydowała się nie wprowadzać poprawek merytorycznych do sprawozdania podkomisji. Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski powtórzył, że wszystkie pomysły i postulaty, które pojawiły się w trakcie prac nad projektem, zostaną przeanalizowane i zawarte w kolejnej propozycji nowelizacji, nad którą prace ruszą już wkrótce.

Projekt zakłada przede wszystkim wydłużenie do połowy 2021 r. czasu na budowę i uruchomienie elektrowni wiatrowych, które mają ważne pozwolenia na budowę, a nie spełniają wymogów tzw. ustawy odległościowej. Nowelizacja zezwoli też na modernizację turbiny wiatrowej pod warunkiem, że nie zwiększy to jej oddziaływania na środowisko. W praktyce oznacza to możliwość wymiany mechanizmów, takich jak wirnik, przekładnia, generator na nowocześniejsze i bardziej wydajne.

Projekt likwiduje też wątpliwości interpretacyjne co do sposobu opodatkowania wiatraków podatkiem od nieruchomości. Obecnie przepisy pozwalają na obłożenie tym podatkiem zarówno części budowlanej jak i technicznej turbiny, przy czym różne gminy w różny sposób interpretują przepisy. W rezultacie w niektórych gminach podatek jest wyższy, w innych niższy. Projekt zakłada ujednolicenie przepisów wstecznie, od 1 stycznia 2018 r. w brzmieniu bardziej korzystnym dla podatnika - opodatkowana ma być tylko część budowlana.

Ministerstwo, powołując się na argumentację sądów, argumentuje, że wprowadzenie z mocą wsteczną zapisu, korzystnego dla podmiotu, którego przepis dotyczy jest jak najbardziej możliwe. Jak zauważył poseł Ireneusz Zyska (WiS), zna przypadek warmińsko-mazurskiej gminy, która przygotowuje już pozew przeciwko Skarbowi Państwa za to, że będzie musiała oddać część pobieranego wyższego podatku. Poseł Jan Krzysztof Ardanowski (PiS) mówił z kolei, że on zna "wiele takich gmin" i skala roszczeń może być duża. Wiceminister Tobiszowski odparł, że zawarte w projekcie zamiary rządu były znane od roku i gminy miały czas się z nimi zapoznać i uwzględnić w budżetach.

Zdecydowano, że konieczne poprawki legislacyjne, wskazane przez Biuro Legislacyjne Sejmu zostaną zgłoszone w II czytaniu. Odrzucono też wszystkie poprawki zgłoszone przez posła Zyskę. Dotyczyły one m.in. uproszczenia procesu migracji małych biogazowni i elektrowni wodnych z systemu aukcyjnego do wprowadzanych dla nich nowelizacją systemów taryf gwarantowanych typu Feed-in-Tariff i Feed-in-Premium. Zyska argumentował, że bez jego poprawki możliwość migracji pozostanie jedynie na papierze. Przepadły też poprawki, zakładające podniesienie ceny referencyjnej energii dla małych biogazowni oraz wydłużenie o rok czasu na budowę instalacji OZE, które wygrały pierwsze dwie aukcje. Wszystkie te pomysły Zyska zgłosił jako wnioski mniejszości.