Spada liczba skazanych, którzy w okresie przebywania w zakładzie karnym wykonują odpłatną pracę. Zdaniem prof. Ireny Lipowicz winne są przepisy.
Rzecznik praw obywatelskich chce zmian w regulacjach dotyczących płacenia za pracę osobom skazanym. Rozwiązania wprowadzone w tym zakresie w 2011 r. spowodowały znaczący spadek liczby zatrudnionych wśród osadzonych.
Rzecznik w wystąpieniu do ministra sprawiedliwości Borysa Budki podkreśla, że jest to pośrednio efekt wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 23 lutego 2010 r. (sygn. akt P 20/09). Uznał on za bezprawne zapisy art. 123 par. 2 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny wychowawczy (t.j. Dz.U. z 1997 r. nr 90, poz. 557 ze zm.), zgodnie z którym więźniowi przysługiwała za wykonywanie odpłatnej pracy nie więcej niż połowa minimalnego wynagrodzenia. To właśnie po tym orzeczeniu TK wspomniany przepis został zmieniony. Od marca 2011 r. jego brzmienie wskazuje, że pensję osobie skazanej zatrudnionej w pełnym wymiarze czasu pracy ustala się w sposób zapewniający osiągnięcie kwoty wynoszącej co najmniej wysokość najniższego wynagrodzenia. Natomiast gdy więzień pracuje na część etatu, jego płaca powinna być proporcjonalna do liczby godzin zatrudnienia.
Zdaniem RPO negatywny wpływ zmiany przepisów potwierdzają dane Służby Więziennej. Wynika z nich, że o ile jeszcze w 2010 r. pracowało 17 tys. skazanych, to rok później już tylko 11,6 tys. W kolejnych latach odnotowywano kolejne spadki, chociaż ubiegły rok przyniósł w porównaniu do 2013 r. (9,1 tys.) niewielki wzrost, bo w jego trakcie odpłatną pracę wykonywało 10 tys. osób odsiadujących wyroki. Jednocześnie zmniejszyła się liczba przywięziennych zakładów pracy oraz firm, które korzystały z pracy osadzonych. W 2010 r. na zatrudnianie więźniów zdecydowało się prawie 4,6 tys. zewnętrznych przedsiębiorstw. W 2014 r. było ich niecałe 2 tys.

75,6 tys. osób przebywało w zakładach karnych i aresztach śledczych w czerwcu 2015 r.

Rzecznik podkreśla też, że oczekiwanego rezultatu nie przyniosły wprowadzone wówczas zachęty dla pracodawców do przyjmowania do pracy więźniów. Należy do nich m.in. ryczałt wynoszący 20 proc. wartości wynagrodzeń za zatrudnionych osadzonych. Konsekwencją braku pracy jest natomiast to, że osadzeni nie mogą wywiązywać się z obowiązku płacenia alimentów na dzieci.
Rzecznik uważa, że resort sprawiedliwości, dostosowując przepisy do orzeczenia TK, mógł rozważyć inne rozwiązania niż te sprowadzające się do przyjęcia, że skazany nie może otrzymać mniejszego wynagrodzenia od minimalnej pensji. Powołuje się przy tym na uzasadnienie do wyroku trybunału. Sędziowie zaznaczyli w nim, że konstytucja nie wymaga, aby minimalne wynagrodzenie zostało ustalone na jednakowym poziomie dla wszystkich pracowników i dotyczy to też osób skazanych. Ustanawiane zróżnicowanie musi mieć jednak charakter usprawiedliwiony i zgodny z konstytucyjnymi warunkami dopuszczalności zróżnicowań. Dlatego RPO zwraca się do resortu o podjęcie inicjatywy ustawodawczej, która zwiększy odpłatne zatrudnienie skazanych.