Zakończyły się konsultacje społeczne w sprawie elementarza. Ministerstwo Edukacji Narodowej poinformowało, że o północy skończyło się zbieranie opinii i wskazówek do czwartej - ostatniej - części darmowego rządowego podręcznika dla pierwszoklasistów.

Od 28 sierpnia stronę internetową książki odwiedziło ponad 130 tysięcy osób. To trzy razy więcej niż przy poprzednich częściach „Naszego elementarza”. Zebrano kilkadziesiąt uwag technicznych i merytorycznych. Teraz trafią one do autorów książki.

"MEN na razie nie ujawnia, czego dotyczą zastrzeżenia. Materiał dopiero, co zebrano i jest on analizowany" - mówi IAR Justyna Sadlak z MEN-u. Poprzednim razem wiele wątpliwości wzbudziły kwestie światopoglądowe.

"Najwięcej protestów było w związku z brakiem słów Boże Narodzenie" - dodaje Justyna Sedlak. Po tych głosach nazwa świąt znalazła się w elementarzu. Wiele głosów dotyczyło też obrony praw zwierząt.

IAR dowiedziała się, że od poniedziałku dyrektorzy szkół będą mogli zamawiać drugą część elementarza. "Mogą to zrobić przez specjalną stronę internetową, której adres jest na stronie resortu" - mówi Justyna Sadlak.

Z tej części uczniowie będą się uczyć od grudnia. MEN zapowiada, że do końca października książka będzie już w szkołach.

"Nasz elementarz" zamówiło 97 procent wszystkich szkół podstawowych w Polsce. Z tego 99 procent to placówek publicznych i 70 procent niepublicznych. Łącznie to blisko 570 tysięcy książek.