Według egzaminatorów sprawdzający tegoroczne matury, egzaminu mógł nie zdać co trzeci zdający. Jedną z przyczyn takiego stanu może być powszechność matury - donosi "Dziennik Polski".

Do Centralnej Komisji Egzaminacyjnej docierają pierwsze dane na temat tegorocznych matur. Wynika z nich, że jest gorzej niż w 2013 roku - egzamin zdało prawdopodobnie zaledwie 67 procent uczniów, podczas gdy w ubiegłym roku było to 80 procent.

Eksperci uważają, że w tym roku egzaminy były wyjątkowo łatwe, jeśli więc te prognozy się potwierdzą, będzie to znaczyło, że poziom kształcenia w polskich szkołach jest z roku na rok coraz gorszy.

Jerzy Lackowski, dyrektor Studium Pedagogicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego, w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" mówi, że "jeżeli 30 procent uczniów mogło oblać taki egzamin, to najwyraźniej nikt od nich niczego nie wymagał, czyli część szkół ma coraz gorszy system kształcenia". Powodem takiego stanu rzeczy może być między innymi powszechność matury. "W ciągu ostatnich 20 lat liczba przystępujących do niej wzrosła z ok. 50 procent do około 95 proc., co sprawiło, że została dostosowana do słabszych uczniów" - czytamy w "Dzienniku Polskim".

Centralna Komisja Egzaminacyjna oficjalne dane poda najwcześniej pod koniec miesiąca.