Posłowie krytykują tempo prac i brak rozwiązań dla szkół ponadgimnazjalnych, ale opowiadają się za dalszymi pracami nad ustawą wprowadzającą do szkół darmowy podręcznik. W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty. Jest to druga z regulacji, niezbędna do realizacji rządowego planu wprowadzenia do szkół podstawowych i gimnazjalnych bezpłatnego podręcznika.

Minister edukacji Joanna Kluzik - Rostkowska przedstawiając projekt powiedziała, że trwałym efektem tej ustawy będzie sytuacja, w której podręczniki będą wieloletnie i będą służyły co najmniej trzem pokoleniom. Podręczniki będą bowiem własnością szkoły i uczniowie będą je wypożyczać.

PO i PSL w pełni poparły rządowe rozwiązania. Uwagi do projektu zgłaszała opozycja.

Zbigniew Dolata z PiS skrytykował zbyt szybkie tempo prac nad projektem, który rozpatrywany jest w trybie pilnym. Poseł powiedział również, że niepokój jego partii budzi brak rozwiązań w odniesieniu do podręczników dla szkół ponadgimnazjalnych. Poseł zasugerował, że między rządem a wydawcami doszło do swego rodzaju porozumienia.

W ocenie Artura Ostrowskiego z SLD procedowanie nad projektem w trybie pilnym może być podstawą do zaskarżenia go do Trybunału Konstytucyjnego. Poseł powiedział, że o takim zagrożeniu mówi wiele środowisk. Dodał, że te obawy wynikają z zasady demokratycznego państwa prawnego i zasady ochrony interesów w toku, która jest wyrażona w art. 2 Konstytucji.

Marzena Wróbel z Solidarnej Polski powiedziała, że jej ugrupowanie podziela ideę darmowego podręcznika, ale nie rozumie, dlaczego proces jego wdrażania jest tak rozciągnięty w czasie, aż do roku 2017. "Nie jest dla nas również zrozumiałe dlaczego z tego projektu darmowych podręczników wyłączone są szkoły ponadgimnazjalne, bo tam rzeczywiście będzie eldorado dla wszelkiego typu wydawców" - powiedziała.

Piotr Bauć z Twojego Ruchu skrytykował sposób wyboru podręcznika mówiąc, że skłóci on środowisko. Ocenił również, że projekt jest „kiełbasą wyborczą i niczym więcej”.

Projekt zakłada, że we wrześniu tego roku darmowe podręczniki otrzymają uczniowie klas I szkół podstawowych, za rok - uczniowie klas II, za dwa lata - uczniowie klas III. Podręcznik ma być własnością szkoły. Ma służyć co najmniej trzem kolejnym rocznikom. Projekt zakazuje zamieszczania w nim ćwiczeń, zadań i poleceń wymagających wypełniania. Przewiduje, że nauczyciele klas I-III będą mogli korzystać z innego niż rządowy podręcznik, pod warunkiem, że jego zakup sfinansuje organ prowadzący szkołę. W tym roku z darmowego podręcznika skorzysta pół miliona uczniów.