W PSL-u najprawdopodobniej zostanie zarządzona dyscyplina partyjna podczas piątkowego głosowania w sprawie referendum edukacyjnego. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść podczas zaplanowanego na czwartek kolejnego posiedzenia klubu.

Rzecznik PSL Krzysztof Kosiński przyznał, że już dzisiaj taki wniosek został zgłoszony i wstępnie poparło go większość posłów Stronnictwa: - Do piątku mamy czas. Chcemy jak najlepiej go wykorzystać - mówił Kosiński. Dodał, że podczas posiedzenia klubu był poseł, który zapowiadał, że poprze referendum.

Posłem, który prawdopodobnie stawiał największy opór był Eugeniusz Kłopotek. Polityk wyszedł w trakcie posiedzenia klubu i nie chciał się rozmawiać z dziennikarzami. Krzysztof Kosiński powiedział, że Eugeniusz Kłopotek sam zadeklarował podczas posiedzenia klubu, że do piątku nie będzie się publicznie wypowiadać na temat referendum.

Rzecznik PSL-u mówił, że podczas posiedzenia, oprócz wysłuchania prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego, posłowie przedstawiali też obraz przygotowania szkół w ich regionach. Mieli wykazać, że informacje przedstawione w raporcie inicjatorów referendum nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości: - W dużej mierze argumenty państwa Elbanowskich zostały obalone. Szkoły są przygotowane - podkreślał Krzysztof Kosiński.

Głosowanie w sprawie referendum planowane jest na piątek. Wniosek o jego zorganizowanie przynieśli przedstawiciele stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców wraz z podpisami prawie miliona obywateli. Trzech posłów PSL-u wstępnie postuluje, że są gotowi zagłosować za referendum. To może oznaczać, że koalicja może nie mieć większości, aby móc wniosek odrzucić.