Resort pracy zapowiada wprowadzenie szczególnych rozwiązań, które zapobiegną likwidacji placówek dziennego pobytu dla dzieci.
Placówki wsparcia dziennego / Dziennik Gazeta Prawna
Do końca przyszłego roku samorządy oraz inne podmioty, które prowadzą różnego typu świetlice środowiskowe oraz ogniska wychowawcze, mają czas na dostosowanie się do wymogów wynikających z ustawy z 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 135 z późn. zm.). Zgodnie z nimi każda placówka wsparcia dziennego musi się znaleźć w gminnym rejestrze. Uzyskanie takiego wpisu jest uzależnione m.in. od przedstawienia pozytywnej opinii sanepidu i straży pożarnej, potwierdzających bezpieczne warunki pobytu dzieci.

Zamknięte placówki

Ponieważ spełnienie tego wymogu okazało się znacznym problemem dla wielu świetlic środowiskowych, który groził ich zamknięciem, posłowie zdecydowali się pod koniec ubiegłego roku znowelizować przepisy i dać samorządom czas na przeprowadzenie remontów lub przeniesienie jednostek do innych lokali. Jednak nawet dodatkowe dwa lata na dostosowanie się do przepisów ustawy o pieczy mogą nie wystarczyć i istnieje obawa, że w 2015 r. część placówek może przestać działać. Dlatego Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS), mając na uwadze ważną rolę, jaką odgrywają świetlice, zapowiada wprowadzanie dalszych zmian w tym zakresie. Wprowadzone mają być szczególne rozwiązania, pozwalające na zapewnienie w placówkach odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa pożarowego i sanitarnego.
– Stworzenie takich specjalnych przepisów nie będzie łatwe. Może więc lepiej wydłużyć czas potrzebny na osiągnięcie standardów. Tak ministerstwo zrobiło w przypadku domów dziecka. Termin zmniejszenia liczby przebywających w nich podopiecznych do 30 był kilka razy przesuwany – mówi Joanna Luberadzka-Gruca, przewodnicząca Koalicji na rzecz Rodzinnej Opieki Zastępczej.

Większe wsparcie

Z kolei Iwona Łysakowska, wiceprezes lubelskiego oddziału Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, dodaje, że zakres modernizacji i zmian, które trzeba przeprowadzić, aby dostosować świetlice do ustawowych wymogów, są tak znaczne, że wymagają o wiele większego wsparcia finansowego samorządów. Bez tego nawet mniej restrykcyjne przepisy czy przesuwanie terminów uzyskania standardów o kolejne lata mogą nie wystarczyć.
O tym, że zapotrzebowanie ze strony gmin na ten cel jest duże, świadczy też zainteresowanie konkursem ogłoszonym przez resort pracy. Na dotacje na remonty świetlic można w nim było uzyskać 8 mln zł. Tymczasem łączna kwota, o którą ubiegały się samorządy, wynosiła prawie 20 mln zł.
– Niestety znaleźliśmy się na liście rezerwowej. Świetlice są jednak dla nas priorytetowym zadaniem, więc na dokończenie niezbędnych remontów przeznaczyliśmy pieniądze z własnego budżetu – informuje Renata Chruszcz, zastępca wójta gminy Czarny Bór.

Wątpliwe korkowe

Złagodzenie przepisów to niejedyna zmiana, którą w stosunku do placówek wsparcia dziennego przewiduje MPiPS. Wątpliwości budzi bowiem możliwość finansowania ich działalności z dochodów pochodzących z opłat za wydawanie zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych, czyli korkowego. Aby je wyeliminować, resort pracy chce znowelizować ustawę z 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1356 z późn. zm.). Ma być do niej wprowadzony przepis jednoznacznie określający, że wspomniane dochody mogą być przeznaczone na utrzymanie świetlic, jeżeli będą one realizować zadania wskazane w art. 41 tej ustawy, w ramach gminnych programów profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych.