Przesunięcie obowiązku szkolnego dla sześciolatków o dwa lata nie oznacza, że szkoły będą lepiej dostosowane do ich potrzeb. W tym okresie gminy nie planują bowiem remontów.
W wakacje samorządy mogą przygotowywać kolejne szkoły na przyjęcie maluchów. Te placówki, które nie przeprowadzą remontów, muszą się z nimi uporać za rok. Gminy nie mają jednak pieniędzy na dostosowanie klas oraz budowę placyków zabaw. Co ciekawe, nie korzystają jednak także z pomocy finansowej na podstawie rządowego programu Radosna Szkoła. Np. wojewoda mazowiecki ogłosił dodatkowy nabór dla szkół, które powinny dostosować się do przyjęcia maluchów. Termin składania wniosków upływa w piątek.
– Na razie wpłynął tylko jeden wniosek, a mamy do rozdysponowania jeszcze dwa miliony złotych – informuje Ivetta Biały z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego.
Dodaje, że pierwotnie (w listopadzie 2011 r.) zagospodarowano wszystkie środki czwartej edycji programu, ale później część samorządów się wycofała.
Gminy zaczęły rezygnować z Radosnej Szkoły, gdy rząd podjął decyzję o przesunięciu obowiązku szkolnego o dwa lata, czyli do 1 września 2014 r.
– Resort nie może zmuszać samorządów, które nie dostosowały jeszcze swoich placówek do składania wniosków i ubiegania się o dodatkowe pieniądze – mówi DGP Maciej Jakubowski, wiceminister edukacji narodowej.
W rezultacie jednak wiele placówek wciąż nie będzie gotowych na przyjęcie sześciolatków.
– Nie planujemy w tym roku remontów, bo przeprowadziliśmy restrukturyzację zatrudnienia i musimy zgromadzić pieniądze na odprawy – wyjaśnia Henryk Kazana, burmistrz miasta Ujście (woj. wielkopolskie).
– Ograniczamy się tylko do drobnych remontów i usuwania awarii, bo na więcej nie mamy środków – tłumaczy Ryszard Stefaniak, naczelnik wydziału edukacji Urzędu Miasta w Częstochowie.
Podobnie jest w innych gminach, np. w Spytkowicach (woj. małopolskie).
Samorządy otrzymały tylko zalecenia MEN, jak powinny wyglądać klasy dla sześciolatków. Co więcej, również tworzenie placyków zabaw nie jest obowiązkowe. Rodzice mogą jednak nie zapisywać dzieci do tych placówek, które nie spełnią określonych standardów. W tym celu resort edukacji narodowej wręcz zachęca opiekunów do sprawdzania na stronie internetowej urzędu, które gminy skorzystały z rządowego programu.