Połączenie wielu dyscyplin w ramach jednej dziedziny może zaburzyć rzetelną ocenę jakości działalności naukowej – uważają akademicy.
W ocenie MNiSW problemem obecnie obowiązującej klasyfikacji dziedzin nauki i sztuki, a także dyscyplin, jest jej znaczne rozdrobnienie. Chce to zmienić w nowym rozporządzeniu w tej sprawie.
W przypadku jednej piątej wszystkich dyscyplin naukowych liczba badaczy, która je reprezentuje, nie przekracza 100 osób w skali całego kraju. W konsekwencji – ze względu na tak znikomą próbę – trudno rzetelnie ocenić działalność naukowców. Nowe rozporządzenie zakłada, że w miejsce obecnych 22 dziedzin nauki i sztuki oraz 102 dyscyplin znajdzie się 8 dziedzin nauki i 45 dyscyplin. Jest to tym bardziej istotne, że Konstytucja dla nauki wprowadza zasadę, że oceniane będą odtąd nie wydziały, lecz dyscypliny w ramach uczelni. A od wyników zależeć będzie nie tylko podział pieniędzy, ale także np. uprawnienia do nadawania stopni doktora i doktora habilitowanego w danej dyscyplinie oraz możliwość uzyskania pozwolenia na utworzenie studiów czy prowadzenie szkoły doktorskiej.
Środowisko naukowe ma jednak do projektu zastrzeżenia. Dotyczą m.in. nauk prawnych.
– Rozporządzenie wprowadza oddzielne dyscypliny: nauki prawne i dyscyplinę prawo kanoniczne. Można zastanawiać się, czy słusznie, metody badawcze są bowiem w obydwu przypadkach bardzo podobne – komentuje prof. Piotr Stec, dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego. Oznacza to, że wydziały prawa kanonicznego, których jest w Polsce kilka, nie będą konkurowały z innymi wydziałami prawa. Może się więc okazać, że wszystkie jednostki naukowe będą miały kategorię A (uprawniającą np. do nadawania stopni naukowych – red.), ich poziom jest bowiem bardzo zbliżony. Jest to na pewno dla nich korzystne rozwiązanie. Zastanawiające jest tylko to, że rozporządzenie miało ukrócić rozdrobnienie – stwierdza.
– Nie rozumiem też, dlaczego administrację przeniesiono do nauk politycznych, z wyjątkiem prawa administracyjnego. Czyli de facto postępowanie administracyjne staje się częścią politologii, co jest niezrozumiałe. Wydaje się, że to błąd w rozporządzeniu – dodaje profesor.
Komitet Kryzysowy Humanistyki Polskiej wskazuje z kolei, że łączenie dyscyplin artystycznych będzie prowadzić do obniżenia poziomu uzyskiwanych stopni w zakresie sztuki oraz może uczynić je całkowicie uznaniowymi.
Natomiast Obywatelom Nauki trudno jest zrozumieć powody, dla których wyłączono z nauk politycznych nauki o bezpieczeństwie. Członkowie tego ruchu są przekonani, że jakość badań nad bezpieczeństwem i rozwiązywaniem konfliktów bardziej skorzysta na współpracy z innymi dyscyplinami nauki niż na zamknięciu w ciasnym środowisku i sztucznym podwyższeniu kategorii naukowych przez stworzenie odrębnej grupy odniesienia.
Etap legislacyjny
Projekt rozporządzenia w konsultacjach