Poprawka zaproponowana przez Senat do projektu ustawy 2.0 narusza konstytucyjną zasadę autonomii szkół wyższych– uważa Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich.
Chodzi o przyznanie sędziom trzech sądów (SN, NSA, TK), w tym sędziom w stanie spoczynku, prawa do dożywotniego zatrudnienia na uczelni w charakterze nauczycieli akademickich, bez względu na wynik oceny pracowniczej. W myśl przyjętego rozwiązania nie będzie można rozwiązać z nimi umowy o pracę ani zmienić jej warunków, chyba że zaistnieją przesłanki określone w zaproponowanej przez Senat zmianie (chodzi o utratę urzędu sędziego lub uprawnień do stanu spoczynku). Ponadto poprawka przewiduje przekształcenie umowy o pracę nauczyciela akademickiego, który obejmuje stanowisko sędziego, zawartej na czas określony w umowę o pracę na czas nieokreślony.
W ocenie Senatu, przyjęte rozwiązania wzmocnią niezależność sędziów SN, NSA i TK.
Środowisko akademickie jest oburzone. – Wprowadzenie tego przepisu oceniam krytycznie. Rozumiem, że intencją wnioskodawców było uwolnienie sędziów pracujących na uczelni od ewentualnych prób nacisku w sferze ich działalności akademickiej – komentuje prof. Piotr Stec, dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego.
Jak mówi, jego wątpliwości budzą trzy kwestie. Po pierwsze całkowita nieusuwalność takich osób z uczelni, co jest rozwiązaniem do tej pory niespotykanym.
– Druga kwestia dotyczy zakazu zmiany stosunku pracy sędziemu. Czyli nie będzie można zmodyfikować warunków zatrudnienia także na jego korzyść. Taka regulacja całkowicie zamraża stosunek pracy. I trzeci problem – dlaczego przepis ogranicza się jedynie do sędziów TK, NSA i SN. Przecież dokładnie w tej samej sytuacji są wszyscy inni sędziowie zatrudnieni na uczelniach – mówi prof. Stec.
Wtóruje mu prof. Jerzy Pisuliński, dziekan Wydziału Prawa i Administracji UJ. – Rozwiązanie zaproponowane przez Senat jest nie do przyjęcia. Narusza zasadę równości wobec prawa nauczycieli akademickich. Godzi też w autonomię uczelni publicznych i niepublicznych – ocenia.
– Mam poważne wątpliwości, czy po wejściu w życie tych przepisów szkoły wyższe będą chciały takie osoby w ogóle zatrudniać. I nie chodzi tutaj bynajmniej o kwestie merytoryczne, ale możliwość swobodnego kształtowania polityki kadrowej. Trzeba będzie się też zastanowić, co zrobić z sędziami w stanie spoczynku, którzy pracują obecnie na uczelni. Jeżeli bowiem przed wejściem w życie tych regulacji nie rozwiąże się z nimi stosunku pracy, to chcąc, nie chcąc, taka osoba na uniwersytecie będzie musiała zostać i to niezależnie od zajmowanego stanowiska – dodaje.
Podkreśla jednocześnie, że jeżeli interpretacja tego przepisu poszłaby w takim kierunku, że sędzia nie może zostać zwolniony, nawet jeżeli nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, np. nie przychodzi na zajęcia, to w jego ocenie jest to niedopuszczalne.
Głos w sprawie zdecydowała się zabrać też Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich. W wydanym stanowisku pisze, że jeżeli taka regulacja weszłaby w życie, to naruszałaby konstytucyjną zasadę autonomii uczelni, która zgodnie z deklarowanymi intencjami MNiSW powinna podlegać szczególnej ochronie. Byłaby także niezgodna z zasadami równości nauczycieli akademickich oraz powszechności obowiązywania wymogów w zakresie ocen okresowych. Godziłaby też w założenia polityki kadrowej w uczelniach.
Zdaniem KRASP projektowana zmiana nie ma związku z zasadą niezawisłości sędziów, na którą bezzasadnie powołują się autorzy poprawki.
Etap legislacyjny
Ustawa po rozpatrzeniu przez Senat