Do dzisiaj nauczyciele, którzy mają prawo do emerytury bez względu na wiek, muszą zwolnić się z pracy. 31 sierpnia upływa ustawowy termin składania wniosków o takie świadczenia.



Ubiegłoroczne obniżenie wieku emerytalnego miało bezpośredni wpływ na uprawnienia nauczycieli. Artykuł 21 ustawy z 16 listopada 2016 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2017 r. poz. 38) stanowi, że ci z nich, którzy spełnili warunki stażowe oraz przed dniem wejścia w życie ustawy ukończyli 60 lat (kobiety) i 65 lat (mężczyźni), ale nie osiągnęli podniesionego wieku emerytalnego, mieli możliwość skorzystania z emerytury na podstawie Karty nauczyciela.
– W tym przypadku było najwięcej wątpliwości. Niejednokrotnie przepis ten odbierano nie jako ochronny dla uprawnień emerytalnych, ale wręcz przeciwnie – jako represyjny – tłumaczy Andrzej Strębski, niezależny ekspert ubezpieczeniowy. Jednak gdyby nie było takiego zapisu, wiele osób – ze względu na ukończenie 60 lub 65 lat – po wejściu w życie nowelizacji obniżającej wiek emerytalny automatycznie utraciłoby prawo do ubiegania się o emeryturę nauczycielską.
W przepisie tym mowa jest również o osobach, które osiągną wiek wynoszący 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn od dnia wejścia w życie ustawy (czyli od 1 października 2017 r.) do 31 sierpnia 2018 r.
Nauczyciele chcący skorzystać z tych uprawnień muszą rozwiązać stosunek pracy i złożyć wniosek o świadczenie przed końcem sierpnia tego roku.
Przyszli emeryci powinni jednak pamiętać o dodatkowej pułapce. Jak wyjaśnia Andrzej Radzisław, radca prawny z Kancelarii Prawnej LexConsulting.pl, wniosek o karcianą emeryturę musi być złożony przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego.
Eksperci podkreślają, że emerytura z Karty nauczyciela jest liczona według starych, bardziej korzystnych zasad. I może być wyższa o 30–40 proc.
Osoby, które mają uprawnienia z art. 88 KN, to najczęściej nauczyciele mianowani i dyplomowani. Aby do 31 sierpnia 2018 r. rozwiązać umowę o pracę i złożyć wniosek do ZUS, muszą złożyć wypowiedzenie do końca maja (by zachować trzymiesięczny okres wypowiedzenia). Mają też możliwość rozwiązania umowy w późniejszym terminie, za porozumieniem stron, ale pamiętając o granicznej dacie.
– To uprawnienie wygasa z końcem sierpnia i jeśli nauczyciel przegapi ten termin, nie ma możliwości już później przejść na emeryturę na korzystniejszych warunkach – potwierdza Izabela Leśniewska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 23 w Radomiu.
Na innym stanowisku stoi Związek Nauczycielstwa Polskiego. Przekonuje, że nie ma potrzeby rozwiązywania stosunku pracy w maju, jeżeli ktoś osiąga wiek emerytalny np. w czerwcu. Taka osoba powinna rozwiązać stosunek pracy do końca sierpnia. Natomiast jeżeli osiąga wiek emerytalny np. w listopadzie, może to zrobić do listopada.
ZNP powołuje się jednocześnie na opinie prezesa ZUS, który w odpowiedzi na pytanie związku wskazał, że przepis przejściowy dotyczy tych osób, które w momencie wejścia przepisów o obniżeniu wieku emerytalnego miały ukończone 60 lat (dla kobiet) i 65 lat (dla mężczyzn). – Ci nauczyciele muszą rozwiązać umowę do końca wakacji, a pozostali, którzy posiadają te uprawnienia, a nie mają wymaganego wieku, mogą to zrobić później – zapewnia Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZG ZNP.
Z kolei Jacek Rudnik, wicedyrektor szkoły podstawowej w Puławach, uważa, że ZNP nadinterpretuje przepisy. – Ostatecznie o prawie do korzystniejszej karcianej emerytury będzie musiał rozstrzygnąć sąd, jeśli organ rentowy wyda w tej sprawie odmowną decyzję – przekonuje.
Ani resort edukacji narodowej, ani oświatowe związki zawodowe nie wiedzą, ile osób dzięki przepisowi przejściowemu może skorzystać z korzystniejszych rozwiązań emerytalnych.
– Nie dysponujemy szacunkami dotyczącymi liczby nauczycieli, którzy osiągnęli uprawnienia określone w art. 88 KN do 2008 r. i do tej pory nie rozwiązali stosunku pracy – wyjaśnia Krzysztof Baszczyński. – Natomiast mogę powiedzieć, że osoby te z zadowoleniem przyjęły przepis przejściowy. Otrzymywaliśmy wiele pytań, w którym momencie należy rozwiązać umowę, aby nie stracić nabytych uprawnień – dodaje.
Dyrektorzy zwracają jednak uwagę, że osoby z prawem do emerytury karcianej często musiały pożegnać się z pracą, zanim doczekały się korzystnych rozwiązań prawnych.
– Kiedy wprowadzano gimnazja i z ośmiu klas tworzono sześć, to w pierwszej kolejności zwalniano osoby z tymi uprawnieniami. Ten stan trwał od przełomu 1999 r. aż do 2006 r. – mówi Izabela Leśniewska. Jak dodaje, później przypadki osób, które skorzystały z przepisu przejściowego, to margines.
Podobnego zdania są inni dyrektorzy. – Mam u siebie w szkole jedną nauczycielkę, która mogłaby jeszcze skorzystać z tych uprawnień. Przy pomocy doradców z ZUS wyliczono jej, że mogłaby liczyć na emeryturę o 400 zł wyższą. Ta jednak uznała, że woli pozostać czynna zawodowo – mówi Jacek Rudnik.