Język angielski nie ma oczywiście konkurencji. Jeśli nie liczyć przedszkoli (gdzie dzieci także często mają z nim do czynienia), w publicznych szkołach uczy się go 4,5 mln młodych ludzi. Niemieckiego znacznie mniej – ponad 1,5 mln.
– Angielski to obecnie narzędzie. Rodzice i dzieci to rozumieją, dlatego oczekują od szkół, że będą go uczyć. Podobnie jest z językiem niemieckim, najbardziej popularnym na ścianie zachodniej – wyjaśnia dr Marcin Smolik, szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Jak dodaje Małgorzata Jędroch, dyrektor IV Liceum im. Fryderyka Chopina w Ostrowie Wielkopolskim, dzieci wybierają przedmioty, które najbardziej się im przydadzą na dalszych etapach kształcenia. A absolwenci liceów najczęściej idą na prawo, medycynę lub ekonomię.
Języki maturalne
Angielski i niemiecki odsadziły w polskich szkołach inne języki o wiele długości. Kolejny jest rosyjski, którego uczy się 168 tys. dzieci, hiszpański – 112 tys., francuski – 104 tys. Włoski ćwiczy 21,6 tys. młodych. Ich popularność nie dziwi, ponieważ tych sześć języków można zdawać jako obowiązkowe przedmioty na maturze.
– Aby język pojawił się na egzaminach, musi zostać wpisany do rozporządzenia. Tyle technicznie. W praktyce musi być po prostu dostatecznie popularny. Kiedy wchodziła nowa matura, można było zdawać egzaminy z portugalskiego, szwedzkiego i słowackiego. Praktyka pokazała, że zdawali je pojedynczy uczniowie. Na egzaminie zostawiono sześć najpopularniejszych języków, które można zdawać do dziś – mówi dr Marcin Smolik.
Z roku na rok przybywa jednak placówek, które wychodzą przed szereg, oferując również nietypowe przedmioty. W dwa lata prawie dwukrotnie zwiększyła się liczba uczniów, którzy uczą się języka arabskiego. Jest ich już 2,3 tys. To ósmy najpopularniejszy język w polskich szkołach – wyprzedza go jeszcze łacina.
– Oferujemy lekcje arabskiego już od kilku lat. Najpierw wprowadziliśmy go w ramach koła zainteresowań. Zajęcia cieszyły się dużą popularnością, dlatego w 2016 r. uznaliśmy, iż język ten dołączy do przedmiotów szkolnych. Dziś jest nauczany w klasie o profilu dyplomatycznym, której uczniowie mają też do wyboru turecki. Od przyszłego roku szkolnego chcemy wprowadzić w placówce chiński – słyszymy w sekretariacie warszawskiego liceum im. Jana Sobieskiego.
Powodem zaoferowania dodatkowych języków był też dostęp do kadry nauczycielskiej oraz chęć wyróżnienia się na tle konkurencji. – Uznaliśmy, że warto podążać za potrzebami rynku. Handel z Turcją czy Chinami dynamicznie rośnie. Coraz więcej przedsiębiorstw z tych krajów otwiera swoje oddziały w Polsce. Specjaliści znający ich kulturę i język będą coraz bardziej poszukiwani – podkreśla pracownik warszawskiego liceum.
Chiński już w przedszkolu
Egzotyczne języki najczęściej są wprowadzane do szkół w dużych miastach. – Swego czasu zorganizowaliśmy warsztaty z arabskiego, które nie były kontynuowane w kolejnych latach. Powodem było małe zainteresowanie oraz protesty rodziców. Prowincjonalne miasta rządzą się innymi prawami. Tu nawet z rosyjskim jest problem – wyjaśnia Małgorzata Jędroch.
Jakich języków uczą się dzieci w publicznych szkołach / Dziennik Gazeta Prawna
Ze względów praktycznych dzieci uczą się też chińskiego i japońskiego. W Rzeszowie, jak mówi Kamil Czyż, zastępca dyrektora Wydziału Promocji i Współpracy Międzynarodowej w UM Rzeszowa, to konsekwencja rozwijanej od 2011 r. współpracy z miastem partnerskim Fangchenggang.
– Dzięki niej chiński wprowadzono nie tylko do szkół, ale i przedszkoli. Uczniowie zachęceni poznaniem podstaw tego języka często kontynuują jego naukę na studiach lub w szkołach językowych – podkreśla Czyż.
Popularne w tym roku szkolnym stały się też niderlandzki i maltański – uczy się ich po 400 osób. O ile tym pierwszym posługuje się ok. 27 mln ludzi, o tyle drugim ledwie 350 tys. na całym świecie.
Jak zauważają eksperci, dziś znajomość języka obcego, zwłaszcza nietuzinkowego, jest niekiedy ważniejsza od kwalifikacji. Jedna piąta firm deklaruje, że najbardziej potrzebuje kompetencji językowych, a jednocześnie niemal co dziesiąta przyznaje, że jednym z największych wyzwań w poszukiwaniu pracowników jest właśnie pozyskanie tych z kompetencjami językowymi – wynika z Raportu płacowego 2018 przygotowanego przez Hays Poland.
Oprócz znajomości języka angielskiego pracodawcy najczęściej wymagają od kandydatów biegłości w języku niemieckim i francuskim. Na znaczeniu zyskują też hiszpański, portugalski, włoski, niderlandzki oraz języki skandynawskie i wschodnioeuropejskie.