Nie ma i nie było planów likwidacji dodatku wiejskiego - poinformowało w czwartek Ministerstwo Edukacji Narodowej. Według resortu, wszystkie spekulacje medialne na ten temat są nieprawdziwe.

O likwidacji dodatku wiejskiego - jako o pomyśle oświatowej "Solidarności", który ma mieć akceptacje resortu edukacji - napisał we wtorek Dziennik Gazeta Prawna.

Do tej m.in. kwestii odniósł się w przesłanym w czwartek PAP komunikacie Departament Informacji i Promocji MEN.

"MEN nie ma i nie miał planów likwidacji dodatku wiejskiego. Wszystkie spekulacje medialne są nieprawdziwe" - podkreślono w komunikacie.

"Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią począwszy od 1 kwietnia tego roku rozpoczynamy wprowadzanie planu podwyższenia wynagrodzeń nauczycieli o ok. 15,8 proc. w ciągu trzech lat, co jest porównywalne z przewidywanym w tym okresie wzrostem przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej – 15,9 proc. Kolejne podwyżki zostaną wprowadzone od stycznia 2019 r. oraz od stycznia 2020 r. Przypominamy, że ostatnia podwyżka płac nauczycieli miała miejsce w 2012 r. W 2017 r. po raz pierwszy od 5 lat zagwarantowaliśmy waloryzację wynagrodzeń nauczycieli i zapewniliśmy ich finansowanie w kwocie 418 mln zł" - zaznaczono.

MEN przypomina w nim także, że w związku z podwyższeniem pensji nauczycieli od 1 kwietnia 2018 r. w budżecie państwa pojawiły się dodatkowe środki w wysokości ok. 1,2 mld zł. Ponadto w tym roku do puli finansów przeznaczonych na wynagrodzenia przesunięto środki zabezpieczane dotychczas w budżecie na dodatek mieszkaniowy dla uprawnionych nauczycieli w kwocie ok. 126 mln zł. W związku z tą zmianą kwota bazowa dla nauczycieli (określona w ustawie budżetowej, służąca do wyliczania tzw. średniego wynagrodzenia nauczycieli) wzrośnie w 2018 r. o dodatkowe 0,35 proc.

"Spowoduje to, że od 1 kwietnia 2018 r. średnie wynagrodzenia nauczycieli wzrosną łącznie o 5,35 proc. Oznacza to, że średnie wynagrodzenie nauczycieli zwiększy się: od 147 zł – dla nauczyciela stażysty, do 271 zł – dla nauczyciela dyplomowanego" - czytamy w komunikacie.

Na tzw. średnie wynagrodzenie nauczycieli składa się wynagrodzenie zasadnicze oraz dodatki do niego. Dodatków jest kilkanaście, wśród nich m.in. za wysługę lat, motywacyjny, funkcyjny; część z nich ma charakter uznaniowy lub fakultatywny. Składnikami wynagrodzenia nauczycieli, które otrzymuje każdy z nich jest płaca zasadnicza (której minimalną wysokość określa minister edukacji w rozporządzeniu) oraz dodatek za wysługę lat. Z projektu rozporządzenia, które MEN skierowało na początku lutego do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych wynika, że płace zasadnicze nauczycieli (z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym) w zależności od stopnia awansu, wzrosną od 123 do 168 zł brutto.

We wtorkowym DGP w artykule dotyczącym płac nauczycieli można przeczytać, że "od przyszłego roku mają być zlikwidowane czternastka, średnia płaca i dodatek wiejski, pozostanie tylko dodatek motywacyjny, stażowy i funkcyjny, a także pensja zasadnicza" oraz, że jest to pomysł oświatowej "Solidarności". "Na to wszystko mamy akceptację resortu edukacji. Likwidacja tych dodatków będzie tak dokonana, że nauczyciele w przyszłym roku kalendarzowym nie stracą finansowo, a samorządy będą zadowolone z uproszczonego systemu płac nauczycieli" – zapewnia cytowany w dzienniku przewodniczący sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Ryszard Proksa. "Na przedstawienie projektu ustawy w tej kwestii dajemy pani minister dwa miesiące. Uważamy, że lepszy jest dialog niż zrywanie rozmów przez pozostałe centrale związkowe" – dodaje w artykule Proksa.