- Spośród 993 polskich jednostek naukowych poddanych parametryzacji 47 otrzymało najlepszą ocenę A+, a 147 najgorszą ocenę C. Mamy wyraźny regres w naukach społecznych - powiedział szef resortu nauki Jarosław Gowin. Minister podsumował wyniki najnowszej parametryzacji. Co cztery lata jednostki naukowe poddawane są ocenie, od której zależy m.in. to, ile pieniędzy otrzymają na badania.

Podczas śniadania prasowego w resorcie nauki wicepremier Jarosław Gowin podsumował wyniki parametryzacji naukowej jednostek. - Oceną objęto ok. 1000 jednostek naukowych, zajmowało się tym 180 czołowych ekspertów ze wszystkich dziedzin nauki i sztuki. Mieli oni do oceny ok. 1 mln efektów wykazanych przez uczelnie, związanych z działalnością naukową - powiedział minister Jarosław Gowin.

Więcej publikacji w prestiżowych czasopismach

Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych ocenił 993 jednostki naukowe. 47 z nich otrzymało najlepszą ocenę A+, 332 ocenę A, 467 ocenę B, a 147 najgorszą ocenę C.- Z satysfakcją można odnotować znaczny wzrost poziomu mierzony liczbą publikacji w najbardziej prestiżowych czasopismach międzynarodowych. Od 2007 do 2015 r. liczba publikacji się podwoiła. W roku 2015 r. było ich już 37 tys. - powiedział Gowin.

Zwrócił jednak uwagę na nierównomierne tempo rozwoju poszczególnych obszarów nauki. Wymienił, że najlepiej radzą sobie przedstawiciele nauk o życiu, nauk ścisłych i technicznych. Ocenił, że "nie najgorzej" wypadają też nauki humanistyczne. - Natomiast mamy wyraźny regres - a delikatnie mówiąc bardzo niesatysfakcjonujące tempo podnoszenia poziomu - w przypadku nauk społecznych - powiedział.

Zinterpretował, że jest to związane z masowością kształcenia w tym obszarze w poprzednich wielu latach. - Ta masowość dotykała przede wszystkim kierunków społecznych. Oprócz niskiego poziomu kształcenia skutkuje to wyraźnie obniżeniem poziomu osiągnięć naukowych. Myślę, że dla przedstawicieli nauk społecznych to poważny sygnał alarmowy. Ostatni dzwonek - powiedział wicepremier. Według niego, jeśli przedstawiciele tych nauk chcą nadrobić zaległości względem świata, muszą zdecydowanie większy nacisk położyć na badania naukowe.

Dodał jednak, że kwestia ta nie dotyczy psychologii, która jest jedną z najlepiej rozwijających się dyscyplin naukowych w Polsce. - Tym bardziej niepokojący jest regres dotyczący innych nauk społecznych - dodał. Zapowiedział, że będzie się spotykał z przedstawicielami tych nauk.

"Wyraźnie więcej jednostek z najwyższą kategorią"

Podsumowując wyniki obecnej parametryzacji z wynikami parametryzacji z 2013 r. Gowin powiedział: - Wyraźnie wzrosła liczba jednostek z najwyższą kategorią: A+. Jest coraz większa część środowiska naukowego, która dorównuje standardom światowym". Dodał, że o ok. 10 proc. wzrosła też liczba jednostek naukowych z kategorią A. Zmniejszyła się natomiast liczba jednostek z kategorią B.

Podwoiła się natomiast liczba jednostek naukowych o najniższej kategorii C. Minister ocenił, że wzrost ten wynika z jednej strony z zaostrzenia kryteriów parametryzacji. Drugim czynnikiem jest to, że parametryzacji poddało się po raz pierwszy wiele uczelni niepublicznych, które również mogą ubiegać się o środki na badania, jeśli uzyskają odpowiednio wysoką kategorię naukową. One sytuowały się jednak najczęściej w tej najniższej kategorii (choć były też wydziały uczelni niepublicznych ocenione na A+).

Gowin zwrócił uwagę, że w przypadku uczelni publicznych otrzymanie kategorii C to "bardzo poważny sygnał alarmowy".

"Skrajny przypadek"

"Skrajnym przypadkiem jest Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny w Radomiu, gdzie tylko jeden wydział otrzymał kategorię B, a wszystkie pozostałe - kategorię C. To jest naprawdę dzwonek alarmowy dla władz i dla społeczności akademickiej tego uniwersytetu" - powiedział. Zaznaczył, że postara się spotkać z władzami uczelni i rozmawiać o programie naprawczym.

Minister zwrócił uwagę, że UTH w Radomiu otrzymał zgodę na prowadzenie kierunku lekarskiego. A na kierunku lekarskim poziom dydaktyki i badań naukowych musi być odpowiednio wysoki nie tylko ze względu na bezpieczeństwo pacjentów, ale i ze względu na akredytację amerykańską. - Wystarczy, by jedna uczelnia w Polsce nie sprostała na kierunku lekarskim wyśrubowanym wymogom amerykańskim, a cały kraj traci akredytację. Tu sprawa jest poważna i wykraczająca swoim znaczeniem poza Radom - podkreślił Gowin.

KEJN w ocenie jednostek naukowych brał pod uwagę cztery kryteria: osiągnięcia naukowe i twórcze, potencjał naukowy, praktyczne efekty działalności naukowej i artystycznej, a także pozostałe efekty działalności naukowej i artystycznej.

Jednostce naukowej przysługuje prawo odwołania od decyzji w pierwszej instancji. Resort nauki podkreślił, że jednostki naukowe dopiero otrzymają decyzję administracyjną przyznającą jej kategorię naukową. Dopiero wtedy jednostki będą mogły się od tej decyzji odwołać.