Jarosław Gowin przedstawił projekt nowej ustawy reformującej uczelnie i naukę, tzw. Ustawę 2.0.. Zobacz jej najważniejsze założenia.

1. Zwiększenie środków na naukę

W budżecie na 2018 rok jest przewidziany dodatkowy 1 mld zł.

2. Wydłużenie studiów niestacjonarnych

Studia stacjonarne pierwszego stopnia będą trwały co najmniej 6 semestrów, a jeżeli program studiów obejmuje efekty uczenia się umożliwiające uzyskanie kompetencji inżynierskich – co najmniej 7 semestrów. Podobnie studia stacjonarne drugiego stopnia potrwają od 3 do 5 semestrów i jednolite studia magisterskie od 9 do12 semestrów.

Natomiast studia niestacjonarne pierwszego stopnia oraz drugiego stopnia będą trwały o co najmniej 1 semestr dłużej niż odpowiednie studia stacjonarne. W przypadku studiów jednolitych, niestacjonarne potrwają dłużej o co najmniej 2 semestry.

3. Zerwanie z minimami kadrowymi
"Kiedyś minima kadrowe to był instrument chroniący przed patologiami. Dzisiaj minima kadrowe w warunkach niżu demograficznego stają się coraz częściej balastem" - mówił Jarosław Gowin.

Zamiast minimów resort chce, by na studiach o profilu praktycznym co najmniej 50 proc. godzin prowadzili nauczyciele akademiccy zatrudnieni w danej uczelni jako w podstawowym miejscu pracy. Na profilu ogólnoakademickim próg ten ustalono na poziomie 75 proc.

Więcej o nowych zasadach zatrudniania i wynagradzania naukowców przeczytasz tu >>>>>

4. Zmiany w ewaluacji

Po reformie zmianie ma ulec system ewaluacji jednostek naukowych. Uprawnienia do nadawania stopni naukowych w danej dyscyplinie będą zależne od jakości prowadzonych badań naukowych wyrażonej kategorią naukową.

Punktem wyjścia do ewaluacji będzie wprowadzenie nowej klasyfikacji dyscyplin. W centralnie regulowanej klasyfikacji jest 8 obszarów wiedzy i 22 dziedziny, w ramach których wydzielono aż 102 dyscypliny. "Kompletnie nie służy to jakości badań naukowych. "Uznałem, że rozwiązaniem optymalnym będzie przetransponowanie na polski grunt klasyfikacji OECD" - powiedział Gowin, choć - jak dodał - nie da się jej przenieść jeden do jednego.

Zaznaczył, że rodzimy system ewaluacji jednostek naukowych to dziś "biurokratyczne ćwiczenie, które zbyt rzadko wspiera prawdziwą doskonałość naukową". "Obecne zasady parametryzacji promują ilość kosztem jakości, wpychają polską naukę w chorobę punktozy. To jest coś, z czym absolutnie musimy zerwać" - podkreślił.

Obecnie możliwość nadawania habilitacji mają np. jednostki z najniższą kategorią naukową C. "Chcę z tą sytuacją skończyć" - podkreślił minister Gowin. "Uważamy, że uprawnienia do nadawania stopni naukowych w danej dyscyplinie powinny być uzależnione nie od czynników ilościowych (...). Te uprawnienia muszą być zależne od jakości prowadzonych badań naukowych, jakości wyrażonej kategorią naukową" - zaznaczył.

Jak zapowiedział, rola kategoryzacji jednostek naukowych zdecydowanie wzrośnie. Będzie pięć, a nie cztery kategorie naukowe: A+, A, B, C oraz nowa B+. "To od kategorii B+ zaczną się uprawnienia do nadawania stopnia doktora" - mówił. Kategorie A i A+ dadzą uprawnienia do nadawania habilitacji.

Jak zapowiedział, wsparty zostanie program podniesienia standardów wydawniczych i naukowych polskich czasopism; podniesiona zostanie też waga monografii; planowane jest również przygotowanie wykazu wydawców naukowych. "Istotnym kryterium w nowej ewaluacji będzie również wpływ społeczny, gdzie kluczową rolę odegra ocena ekspercka" - powiedział.

Po zmianach oceniane będą uczelnie lub instytuty w ramach poszczególnych dyscyplin, w których prowadzą badania naukowe. Dzięki temu - jak mówił - historycy będą porównywani z historykami, a językoznawcy z językoznawcami.

Gowin zapowiedział też, że w miejsce stopniowo wygaszanej Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów Naukowych powstanie Rada Doskonałości Naukowej, wybierana przez środowisko naukowe.

5. Szkoła doktorska zamiast studiów

Nowy model kształcenia doktorów będzie oparty na dwóch trybach. "Kształcenie w szkołach doktorskich, które zastąpią obecne zbyt wąskie studia doktoranckie, i kształcenie eksternistyczne będące ulepszoną wersją kształcenia z wolnej stopy. Likwidujemy niestacjonarne studia doktoranckie, ich poziom skuteczności jest rażąco niski. Szkoły doktoranckie to model znany na świecie" - wyjaśnił Gowin.

Szkoła doktorska będzie mogła być założona dla co najmniej dwóch dyscyplin, w których uczelnia posiada uprawnienia do nadawania stopnia doktora. Szkoły doktorskie będą też mogły być tworzone wspólnie przez uczelnie, instytuty PAN czy instytuty badawcze.

Drugą zmianą, jeśli chodzi o kształcenie doktorantów, ma być powszechny system stypendialny.

Więcej o zmianach dla doktorantów przeczytasz tu >>>>>

6. Nieobowiązkowa habilitacja

"Habilitacja będzie - tak, jak dotychczas - przepustką do promowania nowych doktorów i do recenzowania rozpraw doktorskich. (...) Zarazem likwidujemy obowiązek habilitacji, a także związek pomiędzy habilitacją a różnego rodzaju minimami kadrowymi (...) czy innymi uprawnieniami, które dzisiaj przysługują osobom z habilitacją" - powiedział wicepremier minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin podczas rozpoczętego we wtorek w Krakowie Narodowego Kongresu Nauki.

7. Wrócą egzaminy na studia

O przyjęciu na uczelnię nie będą już decydować wyłącznie wyniki matury. Placówki odzyskają prawo do sprawdzania wiedzy kandydatów.

Zdaniem Jarosława ina uniwersytety, politechniki czy akademie muszą mieć możliwość egzaminowania ze wszystkich przedmiotów, także tych, które były na maturze. I to od uczelni będzie zależeć, czy z takiej możliwości skorzystają.

Punkty z egzaminu dojrzałości nadal będą zaliczane do punktacji ogólnej, ale nie przesądzą już o wyniku rekrutacji. O dostaniu się na studia w 50 proc. będzie decydował egzamin wstępny, a w 50 kolejnych maturalny.

Więcej o egzaminach na studia przeczytasz tutaj >>>>